Uroczystości z okazji 101. rocznicy Bitwy Niemeńskiej odbyły się dziś w Sokółce. Wzięli w nich udział politycy, samorządowcy, duchowni, przedstawiciele służb mundurowych i instytucji oraz mieszkańcy miasta i okolic.
Po mszy świętej w kościele pw. św. Antoniego uczestnicy przeszli pod pomnik Józefa Piłsudskiego.
- Niepodległość, którą obroniliśmy w 1920 roku, w walce z Rosją bolszewicką przetrwała tylko 20 lat. 17 września 1939 roku Związek Sowiecki - można powiedzieć - zemścił się za klęskę przychodząc w sukurs hitlerowskim Niemcom. Nastąpił wtedy czwarty rozbiór Polski - przypomniał poseł Jarosław Zieliński.
- To Bitwa Niemeńska przypieczętowała zwycięstwo nad nawałą sowiecką - stwierdził Andrzej Raczkowski, konsul generalny RP w Grodnie.
- Każde pokolenie naszego narodu ma swoją Godzinę „W". Mieli ją rycerze z bitwy pod Legnicą, pod Grunwaldem, pod Wiedniem. Mieli ją żołnierze w bitwie pod Monte Cassino, powstańcy warszawscy i cały naród w bitwie o Warszawę. Mieli też swoją Godzinę „W" nasi przodkowie, z kresowej, lokalnej społeczności - powiedziała Wiesława Burnos, członek zarządu województwa podlaskiego.
- To, co dzieje się obecnie na naszej wschodniej granicy to ewidentna kontynuacja agresywnych działań z 1920 roku. (...) Dlatego powinniśmy wszyscy jako naród polski być zjednoczeni, by wspierać naszych strażników granicznych, naszych żołnierzy, naszych funkcjonariuszy w walce o uszczelnienie granic Polski. Jeśli nie będziemy o tym mówić przy okazji takich obchodów jak dziś, może nam to umknąć - nawiązał do kryzysowej sytuacji przy granicy Białorusią starosta sokólski Piotr Rećko.
- Co roku, w mniejszej lub większej grupie odwiedzają nas Podhalańczycy. I chciałabym, żebyśmy chwilą ciszy uczcili ich pamięć - tych, którzy polegli. A za chwilę brawami Podhalańczyków, którzy nas odwiedzają, bo łączy nas krew, łączy nas jedna ziemia - podkreśliła burmistrz Sokółki Ewa Kulikowska. - Pamiętajmy, że życie jest krótkie, że Bóg układa nam to życie i że czasami warto pomyśleć o nas samych, o naszych rodzinach, o tym właśnie miasteczku, o miasteczku Sokółka. I przestać dążyć do jakichkolwiek sporów. Nie warto. Jedno, co warto to kochać bliźniego (patrz wideo poniżej).
Po apelu poległych złożono kwiaty i wieńce pod pomnikiem marszałka Piłsudskiego. Z krótkim koncertem wystąpiła Miejska Orkiestra Dęta.
Przypomnijmy, po Bitwie Warszawskiej w sierpniu 1920 roku pokonana, ale nie rozbita Armia Czerwona wycofała się na linię Niemna, Szczary i Świsłoczy. Dowódcy Frontu Zachodniego Michaiłowi Tuchaczewskiemu udało się w ciągu trzech tygodni odtworzyć osłabione dywizje i rozpocząć przygotowania do nowej ofensywy przeciwko wojskom polskim. Trzy sowieckie armie liczące ponad 73 tysiące żołnierzy i 220 dział miały uderzyć na Białystok i Brześć nad Bugiem, po czym ruszyć na Lublin. Polacy uprzedzili atak i natarli w centrum frontu na Grodno i Wołkowysk oraz szybko przeszli przez terytorium Litwy na głębokie tyły Armii Czerwonej walczącej na linii Niemna. Ofensywę przeprowadziły: 2. Armia gen. Edwarda Rydza-Śmigłego i 4. Armia gen. Leonarda Skierskiego liczące 67 tysięcy żołnierzy w stanie bojowym i 432 działa. Sukces polskiego ataku był całkowity. Wygrana Bitwa Niemeńska zadecydowała o kształcie granic II RP.
Na cmentarzach na Sokólszczyźnie spoczywają doczesne szczątki polskich żołnierzy, którzy zginęli w walkach z bolszewikami we wrześniu 1920 roku.
(pb)