Najpierw w Dąbrowie Białostockiej wpadł 55-latek, który "wydmuchał" 2,47 promila. Bardziej dramatyczny przebieg miały jednak zdarzenia z Sokółki.
Podczas minionego weekendu policjanci w powiecie sokólskim zatrzymali czterech nietrzeźwych kierowców. W piątek około godziny 22 na ulicy 11 Listopada w Dąbrowie Białostockiej zatrzymano do kontroli kierowcę fiata cinquecento. 55-latek miał w wydychanym powietrzu 2,47 promila.
Pół godziny później służba patrolowa próbowała zatrzymać kierowcę forda escorta, który przemieszczał się ulicą Grodzieńską w Sokółce zmuszając inne samochody do zjeżdżania z trasy. Jako że człowiek ten nie zatrzymał się, policjanci podjęli pościg ulicami Sokółki. 50-letniego kierowcę udało się zatrzymać dopiero w Nowej Kamionce. Miał 2,24 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Ścigać się też trzeba było z 23-letnim kierowcą volkswagena passata. Na krajowej "dziewiętnastce", w pobliżu skrzyżowania z drogą do bazy Orlenu młodzieniec wyprzedzał ciężarówkę na podwójnej linii ciągłej. Gdy mundurowi chcieli go zatrzymać, kierowca rzucił się do ucieczki. Podczas pościgu popełnił on wiele wykroczeń drogowych. W końcu zatrzymano go na posesji w jednej z miejscowości w gminie Sokółka. 23-latek "wydmuchał" 1,3 promila.
Także w sobotę po godzinie 23 na ulicy Łąkowej w Sokółce zatrzymano 25-letniego kierowcę renault, który miał w wydychanym powietrzu 0,6 promila.
Wszyscy mężczyźni stracili prawa jazdy. Za jazdę na "podwójnym gazie" odpowiedzą przed sądem.
(is)