Siedem, a nie 12 lat spędzi w więzieniu 36-letni mieszkaniec Sokółki, który zadał nożem cios swojemu znajomemu. Wczoraj przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zapadł wyrok w tej sprawie.
Do zdarzenia doszło w sierpniu 2019 roku na Osiedlu Centrum. Jak ustalono podczas śledztwa, sprawca i pokrzywdzony spotkali się przypadkowo przed blokiem numer 4. Wcześniej byli oni kolegami, potem w wyniki konfliktu ich drogi się rozeszły. 36-latek był pod wpływem alkoholu, a wulgarne zachowanie jego znajomego sprowokowało go do takiej, a nie innej reakcji.
Sprawca krzyknął „jeszcze tego pożałujesz", wyciągnął nóż i zadał nim cios w klatkę piersiową 33-letniego kolegi. Po zdarzeniu uciekł. Policja szybko ujęła napastnika, od zatrzymania jest on tymczasowo aresztowany.
W pierwszej instancji sąd przyjął, że doszło do usiłowania zabójstwa i wymierzył oskarżonemu karę 12 lat pozbawienia wolności oraz 10 tys. zł zadośćuczynienia. Od wyroku odwołał się obrońca, wnioskując o zmianę kwalifikacji czynu. Wczoraj zapadł wyrok w procesie odwoławczym.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że oskarżony mieszkaniec Sokółki, który zaatakował znajomego nożem nie działał z zamiarem zabójstwa. Przypomniał, że sam pokrzywdzony nie widział w zachowaniu oskarżonego chęci pozbawienia go życia. Podczas rozprawy przytoczony został list 33-latka, który napisał, że karę 12 lat więzienia za atak na siebie uważa za zbyt surową. Podkreślił, że przebaczył oskarżonemu i nie chowa wobec niego żadnej urazy. „Wiem też, że nie chciał mnie ostatecznie skrzywdzić, a tym bardziej zabić" - napisał.
Sąd Apelacyjny dokonał zmiany wyroku, przyjmując, iż oskarżony działał z zamiarem spowodowania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (a nie usiłowania zabójstwa). 36-latek usłyszał wyrok: siedem lat pozbawienia wolności.
„Kara ta, choć surowa pozostaje adekwatna do postawy oskarżonego i jego dotychczasowej linii życia. Jest on osobą wielokrotnie karaną, pomimo uprzedniej karalności nie dokonał żadnej refleksji i nie zmienił swego zachowania. Na wymiar kary miała też wpływ postawa pokrzywdzonego, który przebaczył oskarżonemu oraz apelował do sądu odwoławczego o łagodny wymiar kary dla niego" - uzasadnił skład orzekający.
Wyrok jest prawomocny.
(pb)