76 lat temu wydarzyła się straszna tragedia. Pamiętamy o niej wszyscy. Obchodzimy rocznicę dokonanej przez Sowietów zbrodniczej deportacji Tatarów krymskich - mówił dziś w Bohonikach Andrij Deszczycia, ambasador Ukrainy w Polsce.
Masowa wywózka miała być zbiorową karą dla narodu za współpracę Tatarów krymskich z Niemcami podczas II wojny światowej. W czasie akcji od 18 do 20 maja 1944 roku wysiedlono z Krymu ponad 190 tysięcy Tatarów. 12 listopada 2015 Rada Najwyższa Ukrainy uznała deportację za ludobójstwo. Do 1949 roku zmarło około 40 tysięcy osób wywiezio9nych głównie do Uzbekistanu.
Tragiczna rocznica upamiętniona dziś została w Bohonikach. W spotkaniu wzięli m.in. udział wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, Andrij Deszczycia, mufti Tomasz Miskiewicz, przewodniczący Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Bohonikach Maciej Szczęsnowicz, a także przedstawiciele społeczności tatarskiej z Polski i z Krymu. Mówiono też o represjach, jakie spotkały Tatarów pod zajęciu półwyspu przez Rosję w 2014 roku.
Zakaz powrotu na Krym został zniesiony dopiero w 1989 roku, choć w 1967 roku uznano, że oskarżenie całego narodu krymskotatarskiego o współpracę z Niemcami powinno być cofnięte.
Goście otrzymali od Tatarów z Bohonik pierekaczewniki i pamiątki. Po oficjalnym spotkaniu przyszedł czas na zwiedzenie miejscowego meczetu.
(pb)
Uroczystość w Bohonikach: