Dziś drugi dzień Zielonych Świątek, to i ludzi mniej - stwierdził jeden ze sprzedawców zagadnięty o mniejszy ruch na sokólskim rynku.
Tradycyjnie, w kolejce trzeba było postać, by nabyć warzywa lub owoce. Truskawki można było kupić za 7,50 zł (były też i za 9 zł), a czereśnie kosztowały 6 zł za półkilogramowy pojemnik (w innym miejscu za kilogram tych owoców proszono 17 zł). Ogórki gruntowe uszczuplały portfel o 4,50 zł. Ceny jabłek zaczynały się od złotówki za kilogram. Spory był wybór sadzonek i kwiatów.
Handlowanie umilali Peruwiańczycy. Jeden z nich grał popularne melodie (również polskie) na fletni Pana, a drugi zachęcał do kupna płyt z taką muzyką.
Sporo było dziś stoisk z odzieżą. Ci, którym doskwierał upał mogli kupić sokólskie lody.
(pb)