Chcą odczytać i zarchiwizować macewy oraz gruntownie oczyścić z krzewów i drzew cmentarz żydowski w Sokółce. Chcą też uczyć młodych ludzi, jak pięknie się różnić. Na portalu zrzutka.pl prowadzona jest zbiórka pieniędzy na te cele.
„Nasz pomysł polega na tym, żeby najpierw zachować to, co niszczeje, aby stało się widoczne to jedyne, co zostało po naszych niegdysiejszych sąsiadach. Potem chcemy odczytać i udostępnić ich nazwiska w internetowym archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego oraz lokalnym muzeum, aby dać dzieciakom coś namacalnego, z czym będą mogli pracować na warsztatach o różnorodności i tożsamości" - opisują swoją inicjatywę Ewa Krychniak, Aleksandra Pluta i Małgorzata Szoka-Komorowska.
Chcą one wynająć specjalistów, którzy odczytają nazwiska i napisy na macewach i włączyć je do bazy danych Żydowskiego Instytutu Historycznego i udostępnić w sokólskim muzeum. Chcą też edukować młodzież, organizując warsztaty dla lokalnej młodzieży.
Na portalu zrzutka.pl trwa zbiórka pieniędzy: Chcemy poznać starych sąsiadów i zrobić warsztaty dla dzieci o różnorodności. Tutaj można też przeczytać więcej o inicjatywie.
„Nie tylko 1000 macew z tego cmentarza jest ukrytych pośród drzew. Żydowska historia miasta nie jest wspomniana w folderach turystycznych, nie mówi się też o niej w szkołach. Nie nam oceniać czasy wojny i po. Teraz jednak przydałoby się przełamać to zapomnienie (...). Zbieramy fundusze, aby uświadomić młodzieży naszego miasta, że przez lata Żydzi stanowili ważną część naszej społeczności. Przerwała to dopiero zagłada i ich śmierć w niemieckich obozach koncentracyjnych (...). Chcemy zachować przeszłość i kształtować przyszłość tak, aby wiedzieli, że pomimo różnic jesteśmy tak naprawdę tacy sami” - piszą inicjatorki przedsięwzięcia.
(mby)