Radny Piotr Borowski zarzuca burmistrz Sokółki i niektórym radnym, że ci, torpedując jego inicjatywę wybudowania placu z urządzeniami do ćwiczeń ulicznych (street workout) w centrum miasta, nie chcą, by gmina się rozwijała. Brak dobrej woli z ich strony to - zdaniem Borowskiego - brak troski o potrzeby młodzieży. Ewa Kulikowska odpowiada z kolei, że jest za tym, by rozbudowywać plac do street workoutu w miejscu, gdzie takie urządzenia już istnieją - przy OSiR. Jej zdaniem lokalizacja zaproponowana przez radnego jest niewłaściwa.
„W związku z licznymi prośbami mieszkańców naszego miasta powyższa inwestycja („Rozbudowa miejskiego placu zabaw na ulicy Piłsudskiego w Sokółce” -red.) została zapisana w styczniu 2018 roku z kwotą 100 000 złotych w budżecie gminy Sokółka. Niestety pani burmistrz, tak jak w przypadku wielu innych inicjatyw oddolnych, nie podjęła żadnych działań zmierzających do realizacją tego zadania” - pisze radny Piotr Borowski, w mailu przesłanym do redakcji.
Jak twierdzi, postanowił on sam przygotować materiały niezbędne do przetargu na budowę placu do ćwiczeń. Oprócz takich urządzeń, miały się pojawić również dwa hamaki dla dzieci i zjeżdżalnia linowa na placu zabaw.
„Autopoprawką burmistrz Ewa Kulikowska zawnioskowała o usunięcie z załącznika inwestycyjnego tego zadania. Stanowczo temu się sprzeciwiłem i zgłosiłem wniosek, aby ponownie ująć w budżecie temat rozbudowy miejskiego placu zabaw. Jednakże głosem m.in. Antoniego Cydzika, Marka Awdzieja oraz, wydawałoby się, najbardziej rozumiejącego potrzeby młodzieży radnego Michała Tochwina, ta inwestycja została usunięta i nie zostanie już zrealizowana w tej kadencji. Ponadto Radny Cydzik w swojej wypowiedzi zarzucił, że teren przy pomniku marszałka J. Piłsudskiego nie powinien być zagospodarowany placem zabaw, gdyż zabawy dzieci mu przeszkadzają, podczas odbywających się uroczystości państwowych. Być może jest to spowodowane tym, iż radny Cydzik nie lubi dzieci, bo nie ma własnych, tak, jak burmistrz Kulikowska. Wyraził również nadzieję, że kolejny burmistrz zlikwiduje miejski plac zabaw w tym „ekskluzywnym”, jak to określił, miejscu” - pisze w mailu Piotr Borowski.
- Mam wrażenie, że pan radny Borowski nie za bardzo wie, co się dzieje na sesji i przez to ma mylne wyobrażenie na daną sytuację. Przecież to jego koledzy z rady, z którymi tworzy tzw. koalicję większościową, nie przyjęli tej inwestycji do budżetu. Radny widział dokładnie, kto jak głosuje. Nie mam wpływu na radnych, niech więc ma pretensję do nich - mówi Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.
- Natomiast uważam, że taka inwestycja jest potrzebna, ale nie w tym miejscu - kontynuuje burmistrz. - Powinna ona powstać przy Ośrodku Sportu i Rekreacji, tam jest miejsce dla tego typu urządzeń, ale nie przy pomniku Piłsudskiego, gdzie bawią się dzieci i odbywają się uroczystości patriotyczne. Mieszkańcy okolicznych bloków wielokrotnie zgłaszali, aby zostawić im trochę zielonej przestrzeni i zwracali uwagę, że jest tam trochę za głośno. Natomiast plac zabaw funkcjonuje, z czego bardzo się cieszę.
Na ostatniej sesji w uchwale zmieniającej budżet, przygotowanej przez magistrat, znalazł się zapis o wykreśleniu ten inwestycji - o czym wspomniał Piotr Borowski. Dlaczego?
- Przez to, że radni oddali powiatowi w całej kadencji ponad 11 mln złotych, brakowało nam pieniędzy w budżecie na przykład na budowę ul. Skarżyńskiego, gdzie ludzie od lat toną w błocie, i na to szukaliśmy środków, by móc na dniach podpisać umowę - stwierdza burmistrz.
Czy budowa placu, o który zabiega radny Borowski, jest możliwa w innym miejscu?
- Tutaj brak jest jakichkolwiek złośliwości z mojej strony. Myślę, że wspólnie z radą znajdziemy środki na dokończenie inwestycji przy OSiR, bo jestem za takimi przedsięwzięciami. Pomagałam przecież znaleźć inwestora, który postawił kilka urządzeń do ćwiczeń ulicznych przy OSiR w Sokółce. Nie były to pieniądze z budżetu gminy, ale z firmy Celsium. Młodzież zbierała swego czasu podpisy, aby taka inwestycja powstała przy OSiR, i jestem za tym, aby rozbudowywać już istniejący plac do street workoutu. Jestem za tym, aby kolejne urządzenia powstały właśnie tam - na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji, aby wszystko było w jednym miejscu - mówi Ewa Kulikowska.
Radny uważa też, że zachowanie jego kolegów z Rady Miejskiej i burmistrz torpedujące tę inicjatywę, to nic innego, jak działanie wpływające negatywnie na rozwój gminy.
„Wszak to właśnie młodzi ludzie są przyszłością naszej Małej Ojczyzny i powinniśmy zrobić wszystko, aby czuli się tu dobrze, mieli gdzie spędzać wolny czas i nie chcieli Sokółki opuszczać” - stwierdza radny Borowski.
- Dla mieszkańców rozwój gminy Sokółka oznacza więcej miejsc pracy. Na początku kadencji była możliwość, aby utworzyć podstrefę ekonomiczną. Trzy zakłady chciały rozpocząć tam swoją działalność, ale tę inicjatywę skutecznie blokował między innymi własnie radny Piotr Borowski - kończy Ewa Kulikowska.
Czy teren przy placu Piłsudskiego do dobre miejsce na budowę kolejnych urządzeń do zabaw i ćwiczeń? Zapraszamy do dyskusji.
Mariusz Bykowski
CZYTAJ TEŻ: Kolejne urządzenia do street workoutu zamontowano w Sokółce [FOTO]