Pogoda znów nie rozpieszcza rolników. Żniwa w powiecie sokólskim rozpoczęły się na dobre, ale w zebraniu plonów przeszkadza deszcz. Na zmianę mokra i upalna aura powoduje, że zboże rośnie w kłosach i czarnieje.
Już w niedzielę na polach w gminie Szudziałowo i Krynki pracowały kombajny. Jako pierwszy zżęto rzepak.
- Plony z hektara wyniosły od 2 do 3 ton, w porównaniu do zeszłego roku jest to mniej, ale nie tak tragiczne. U większych rolników pytałem jak wyglądają plony pszenicy. Okazało się, że są przyzwoite jak na ten rok. Natomiast jeden z mniejszych gospodarzy stwierdził, że z dwóch hektarów zebrał jedynie 3 tony owsa - mówi Dawid Kułakowski, specjalista z Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Sokółce.
Żyto i pszenżyto porosło w kłosach, co powoduje, że zboża te nadają się właściwie jedynie na paszę. Ponadto kłosy czarnieją przez rozwijanie się grzybów. Wszystko przez opady deszczu i wysokie temperatury.
- Gdyby nie dzisiejszy deszcz, prawdopodobnie większość rolników wyjechałoby w pole. W tej chwili sądzę, że około 15-20 procent zboża na terenie powiatu sokólskiego już zostało zżęte - mówi Dawid Kułakowski.
Według jego oceny straty w oziminach spowodowane przez tegoroczną susze wyniosą od około 20 do 30 procent. Najbardziej ucierpiały zboża jare, tu plon może być niższy nawet do ok. 60 procent.
W porównaniu do zeszłego roku żniwa rozpoczęły się na Sokólszczyźnie o ponad tydzień wcześniej.
Ostatnie opady deszczu dają jednak nadzieję, że odbiją się łąki i uprawy kukurydzy. W tym roku drugiego pokosu traw praktycznie nie było, bo brak wody uniemożliwiał wzrost traw.
(mby)