W tym roku wszystko kręciło się wokół Indian. Było też wypalanie glinianych przedmiotów w specjalnym piecu.
20 dzieci uczęszczało przez ostatnie dwa tygodnie na zajęcia w ramach "Wakacji w mieście" prowadzonych przez Sokólski Ośrodek Kultury. Dziś zastaliśmy dzieciaki podczas zajęć plastycznych z Wiolą Ostasiewicz. - Stosujemy starą japońską metodę, która nazywa się maku. Jest to metoda szoku termicznego. Wkłada się przygotowane wyroby do pieca nagrzanego do temperatury 1050 stopni, wyciąga się je po pół godzinie i po sprawie - powiedziała nam pani instruktor. - Piec jest naszej konstrukcji - dodała.
Chętni mogli też sami ulepić i wypalić swój garnek. Wczoraj uczyniły tak dwie panie, które zainteresowała reklama ustawiona przed "Lirą".
Dzieci były szczerze zaangażowane w swoją pracę. Wcześniej, przez dwa tygodnie uczestniczyły w zajęciach, w których motywem przewodnim była kultura Indian.
"Wykonaliśmy stroje, opaski, pióropusze, ozdoby, obraliśmy imiona, zdobywaliśmy sprawności, tworzyliśmy przepisy szamana. Najlepiej czuliśmy się goszcząc w leśniczówce w Lebiedzinie, gdzie zaprosiła nas warszawska młodzież z I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego. Wspólna zabawa w podchody i tropienie okazała się super atrakcją. Dzieci spróbowały też gry na afrykańskich instrumentach: didżiridu, dżemba oraz na bębnach. Ich instruktorem był Sebastian. Z propozycji Sokólskiego Ośrodka Kultury skorzystali młodzi sokółczanie, ale gościliśmy także 40-osobową grupę polskiej młodzieży z Mińska na Białorusi. Zajęcia prowadziły: Ewa Petelczyc, Agnieszka Kozakiewicz oraz Joanna - odbywająca studencki staż w SOK" - dowiedzieliśmy się z maila przesłanego do redakcji przez pracowników Sokólskiego Ośrodka Kultury.
opr. (is)
Dzieci wypalały ceramikę:
"Wakacje w mieście". Zdjęcia publikujemy dzięki uprzejmości Sokólskiego Ośrodka Kultury: