Mimo że początek rundy rewanżowej w klasie okręgowej zaplanowano na 17-18 marca, piłkarze Sokoła 1946 Sokółka zmagania rozpoczną już jutro meczem z LZS Narewką.
Piłkarze z sokólskiego Sokoła do rundy wiosennej przygotowywali się pod wodzą nowego trenera - Samuela Tomara. To były zawodnik, od wielu lat związany z Jagiellonią Białystok, zasilał też sztab szkoleniowy tej ekipy.
- Plan, który założyliśmy sobie przed rundą, zrealizowaliśmy. Wydaje nam się, że zespół jest przygotowany bardzo dobrze wydolnościowo. Ważne, że w okresie przygotowawczym obyło się bez większych kontuzji, chociaż nie udało się ich uniknąć w ogóle, ale jest to wkalkulowane w pracę - mówi drugi trener zespołu Krzysztof Stelmaszek.
Sokółczanie, przygotowując się do rundy wiosennej, rozegrali siedem sparingów, miedzy innymi z Czarnymi Czarna Białostocka, Magnatem Juchnowiec Kościelny i Cresovią Siemiatycze. Doszło również do kilku zmian w składzie zespołu.
- Trzeba przyznać, że wzmocniliśmy przede wszystkim środek pola. Przyszedł do na Krzysztof Biernacki, Michał i Mateusz Łabieńcowie, z Jagiellonii wrócił do nas Karol Greś oraz Maciek Korecki wrócił z wypożyczenia w Zniczu Biała Piska. To pięć kluczowych transferów, poza tym zasilił nas Kuba Serafin, więc mamy kolejnego bramkarza, który nas wzmacnia - mówi Krzysztof Stelmaszek.
Początek jutrzejszego meczu z LZS Narewką zaplanowano na godzinę 13 na boisku ze sztuczną murawą w Sokółce.
- W pełni zmobilizowani wyjdziemy na boisko, aby zdobyć trzy punkty. Jesteśmy pełni nadziei, że uda nam się uzyskać w tym roku awans do IV ligi. Boisko zweryfikuje wszystko, ale będziemy robić, co w naszej mocy, aby tak się stało. Jeżeli się nie uda, nie będzie tragedii, najważniejsze, abyśmy każdy mecz grali na sto procent - mówi drugi trener zespołu.
(mby)