Jeden z naszych Czytelników zwrócił uwagę na tabliczki, wskazujące nazwy ulic w Sokółce. Niektóre z nich są przekręcone i w konsekwencji nie spełniają swojej roli. To utrudnienie głównie dla przyjezdnych, ale sprawa irytuje też miejscowych. To prawdopodobnie wybryk wandali, choć nie można wykluczyć, że tabliczki zmieniły swoje położenie na przykład w skutek obluzowania mocowania i silnego wiatru.
„Pomimo że są już one wyblakłe, to wprowadzają - zwłaszcza przyjezdnych - w błąd. Czyjś głupi wybryk potrafi innym uprzykrzyć życie. Może inne mocowanie, a może istniejące wystarczy zmodyfikować lub mocniej przykręcić? Wiele takich znaków można znaleźć choćby po drodze od starostwa do szpitala” - pisze Czytelnik w mailu do redakcji.
Za stan oznakowania nazw ulic na drogach gminnych odpowiada Urząd Miejski w Sokółce i to tam należy zgłaszać przypadki zniszczonych bądź przekręconych tabliczek. Można to zrobić dzwoniąc pod numer 85 711 09 16. Urzędnicy, po naszym telefonie, zadeklarowali, że naprawią usterkę we wskazanym przez Czytelnika miejscu - chodzi głównie o skrzyżowanie ul. Dąbrowskiego i Sikorskiego.
Miasto nie planuje na razie wymiany oznakowania ulic, robi to jedynie w pojedynczych przypadkach, kiedy taki znak ulegnie zniszczeniu.
Tymczasem ten, kto dopuści się uszkodzenia znaku lub zmienia jego położenie, może zostać ukarany.
Art. 85. § 1 Kodeksu wykroczeń: Kto samowolnie ustawia, niszczy, uszkadza, usuwa, włącza lub wyłącza znak, sygnał, urządzenie ostrzegawcze lub zabezpieczające albo zmienia ich położenie, zasłania je lub czyni niewidocznymi, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Można też nakazać sprawcy pokrycie kosztów naprawienia lub zakupu znaku.
(mby)