Grudzień był ciepły, w styczniu także utrzymują się dodatnie temperatury, a prognozy pogody nie przewidują, by aura miała zmienić się w istotny sposób. Tymczasem portal krolowa-superstar.blog.pl, powołując się na długoterminowe modele pogodowe, informuje, że w trzeciej dekadzie stycznia z północnego wschodu do Europy Środkowej nadciągną syberyjskie mrozy.
„Gdyby prognoza CFS się sprawdziła, to wtedy czekałaby nas największa fala mrozów od lat, jeszcze gorsza od tej z 2011 roku. (...) -22 stopnie na 850 hPa w połowie lutego, czyli grubo poniżej -10 stopni w dzień” - podaje krolowa-superstar.blog.pl. Według modelu CFS, temperatura -16 stopni utrzymywałaby się w zachodniej Polsce jeszcze 8 marca.
Za taką sytuację miałby odpowiadać silny wyż kontynentalny, który ściągałby mroźne powietrze do Europy. Taki układ baryczny może utrzymywać się zimą kilka tygodni. Gdy wystąpi latem, ściąga nad Polskę suche i upalne powietrze.
Tymczasem z długoterminowych prognoz w portalu accuweather.com wynika, że zimy w tym roku nie będzie w ogóle, a w połowie marca temperatura ma podskoczyć do +10 stopni.
To był bardzo ciepły #NowyRok Anomalia temperatury tego dnia dla całego kraju wyniosła ponad 8*C! pic.twitter.com/f5HZ66yfxI
— meteoprognoza.pl (@MeteoprognozaPL) 2 stycznia 2018
Póki co w regionie wciąż będzie ciepło, z temperaturą dodatnią także w nocy. Deszcz przeplatać się będzie z opadami mokrego śniegu. Po niedzieli zanosi się na nieco więcej słońca...
(is)