Wygląda na to, że chłodniejszy poranek bardziej odstraszył dzisiaj sprzedających niż kupujących. Towaru było mniej, szczególnie na stoiskach z owocami i warzywami.
Reklama dźwignią handlu - na tę zasadę postawił dzisiaj jeden z handlowców, który przez mikrofon zachęcał do kupowania różnych kosmetyków, mających rozwiązywać problemy takie jak pocenie się stóp czy pękanie pięt i paznokci.
Panowie na poniedziałkowym rynku w Sokółce mogli dzisiaj kupić garniturowe marynarki, na panie czekały kolorowe sukienki i żakiety. Kilku sprzedających oferowało też ubrania i akcesoria wojskowe.
Widoczna była mniejsza ilość świeżych owoców i warzyw. Za jabłka proszono dzisiaj 3 - 3,50 zł. Gruszki kosztowały 5,50 zł, śliwki ok. 6 zł, a pudełko winogron 2,50 zł. Nie zmieniły się ceny owoców sezonowych. Borówkę można było kupić za 16 - 18 zł, a maliny - za ok. 8 zł.
Ogórek gruntowy w poniedziałek rano kosztował 2 - 2,50 zł. Pomidory polskie można było dostać za 1,80 zł, a malinówki - za 2,50 - 3,50 zł.
Chleb żytni kupowano w niezmiennej cenie po 5,70 zł. Kiełbasa biała parzona sprzedawana była po 12,90 zł, wiejska - za 14,99 zł. Za słoik miodu pszczelego naturalnego proszono 30 zł.
Były też sadzonki roślin i kwiatów. Fuksję sprzedający wyceniali na 8 zł, lawendę na - 5 zł.
(mik)