Lista przedsiębiorstw strategicznych została przyjęta uchwałą Zarządu Powiatu pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Po co powstała? Wyjaśnia to fragment zapisu: „Do wyłącznej kompetencji starosty należy wydawanie decyzji administracyjnych w indywidualnych sprawach z zakresu administracji publicznej, dotyczących jednostek samorządu terytorialnego oraz podmiotów gospodarczych i innych o istotnym znaczeniu dla powiatu sokólskiego”. Choć zapis ten został uchylony w połowie lutego 2017 roku, to sprawa może znaleźć swój finał w sądzie.
Na liście znalazło się 61 przedsiębiorstw, m.in. największe żwirownie i firmy budowlane oraz transportowe, zakłady handlowo-usługowe, firmy przetwórstwa spożywczego, ale też Nadleśnictwo Krynki oraz tacy potentaci jak Mlekpol, Metal-Fach, PKN Orlen, Sokółka Okna i Drzwi, Jaskółka, czy Konar ze Skindzierza (pełna lista dostępna jest w Biuletynie Informacji Publicznej Starostwa Powiatowego w Sokółce, zamieszczamy ją także w fotogalerii poniżej).
Czemu miało służyć stworzenie takiego zestawienia?
- Wyselekcjonowaliśmy część przedsiębiorstw, które mają sprawy rodzące szerokie implikacje społeczne. Chciałem mieć nadzór nad sprawami związanymi z tymi firmami i móc osobiście podpisywać decyzje odnoszące się do nich. To dyrektorzy wydziałów Starostwa Powiatowego wyselekcjonowali te przedsiębiorstwa. Kryterium wyboru była skala i wpływ na lokalny rynek. Jeśli uznali, że dana firma ma istotny wpływ na społeczność, to wpisywali ją na listę - tłumaczy Piotr Rećko, starosta sokólski.
Niektórzy z przedsiębiorców z listy nie mieli nawet pojęcia, że znaleźli się na niej. Nie wiedzieli też, jakie to będzie rodzić konsekwencje. Inni z kolei chcieli dowiedzieć się, jakie były kryteria doboru firm. Jeden z nich (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) zwrócił się z takim pytaniem do urzędników powiatu. W odpowiedzi otrzymał pismo, z którego wynikało, że tworząc listę brano pod uwagę poziom zatrudnienia, obroty finansowe (domniemane) oraz liczbę spraw dotyczących tych firm załatwionych w starostwie.
W końcu sprawą zainteresował się też wojewoda podlaski. Wszczął on postępowanie nadzorcze „w sprawie stwierdzenia nieważności par. 1 pkt 2 i 3 przedmiotowej uchwały, jak również jej załącznika”. 14 lutego 2017 roku zapisy te uchylił uchwałą Zarząd Powiatu.
- Cóż to za afera? Nie zrezygnowaliśmy z tej listy, ona w dalszym ciągu obowiązuje, tylko znajduje się w indywidualnych upoważnieniach starosty. Zastrzegam sobie prawo do decydowania i osobistego podpisywania decyzji dotyczących tych firm - mówi Piotr Rećko.
Czy sprawa zakończy się na tym? Jeden z przedsiębiorców zwrócił się z wnioskiem o przedstawienie formy rekompensaty „za poniesione straty materialne i moralne spowodowane wydaniem «dekretu carskiego»”, powołując się na przepisy Kodeksu cywilnego.
„Warunkiem kwalifikującym uprawnienie do dochodzenia naprawienia szkody jest uznanie postępowania organu administracji za niezgodne z prawem, przez co należy rozumieć brak podstawy prawnej do podjętego działania lub zaniechanie działania w sytuacji, gdy norma prawna nakazuje jego podjęcie przez organ administracji. Uprawnienie przedsiębiorców do żądania naprawienia szkody wyrządzonej bezprawnym działaniem organu władzy publicznej ma swoje źródło w samej ustawie zasadniczej (art. 77 ust. 1 Konstytucji). Zakres podmiotu odpowiedzialności odszkodowawczej określa art. 417 Kodeksu cywilnego. Wskazuje on, iż zobowiązanymi do naprawienia szkody jest Skarb Państwa, jednostka samorządu terytorialnego lub osoba prawna wykonująca władzę publiczną z mocy prawa” - zwraca uwagę przedsiębiorca w mailu nadesłanym do redakcji.
Sprawa może znaleźć swój finał w sądzie.
(is)