W sobotni, słoneczny dzień praca w schronisku wre jak zawsze. Każdy ma tu swoje obowiązki i miejsce: Edyta i Wioletta na spacerze z psami, Ela wiesza pranie i szykuje leki, dwie Justyny sprzątają kojce i wypuszczają po kolei psy na wybieg, pan Adam miesza ogromne ilości karmy.
Zaczynam od zrobienia zdjęć szczeniakom, które mają największe szanse na adopcję, pomaga mi mała Magda, młodsza siostra jednej z wolontariuszek. Pieski są w ogrzewanym pomieszczeniu, jest ich pięć, czwórka z nich to rodzeństwo, którego mama była dzika, ale pieski już nie są i bardzo tłumnie wybiegają by nas powitać. Oprócz tego w pomieszczeniu są też trzy suczki, które robią za „nianie’’, a jedna z nich zdecydowanie zastępuje im mamę. Pieski trochę się stresują przy zdjęciach i widać, że najbezpieczniej czują się w swoim koszyczku. Jeden ze szczeniaczków będzie niedługo miał dom, liczymy, że pozostała czwórka, też przed świętami, trafi do kochających domów.
W tym roku zima przyszła dość nieoczekiwanie, ale nie zaskoczyło to dziewczyn z Fundacji Vita Canis i wolontariuszy zajmujących się schroniskiem, bo dzięki dobrej woli i pomocy udało się zdobyć kilka piecyków typu koza. Jest też mały zapas drewna i słomy, choć na pewno tej ostatniej jeszcze by się trochę przydało - potrzebna jest słoma w kostkach.
Przed południem przyjeżdża rodzina z dziećmi, zabierają kilka psów na spacer, potem kolejna rodzina ze sporym zapasem karmy dla kotów. Na wybiegu jak zwykle trwają zabawy i harce. Pan Adam zabiera się za piłowanie drewna, które zostało wyniesione z jednej z szopek przez dziewczyny, co pozwoliło uzyskać dodatkowe pomieszczenie dla psiej
młodzieży i powiększyć dla nich wybieg. Pomiędzy obowiązkami jest też czas na szybką kawę, przy której stróżują koty, a pod stołem odpoczywają dwie suczki po sterylizacji, bo nie ma tu pomieszczeń biurowych, w każdym pomieszczeniu królują zwierzaki, które muszą przebywać w ogrzewanych pomieszczeniach. Edyta prosi o zdjęcia dla kotów, które prezentują się dumnie i okazale. Pomysłowy wybieg z różnymi elementami do zabaw i wspinaczek to pomysł wolontariuszki Elwiry.
Edyta Doroszko i Ela Jadkowska z Fundacji Vita Canis opowiadają o pracy wolontariuszy i o tym, że bez nich nie dałyby rady, o tym jak niezastąpione, pomysłowe i pełne energii oraz zaangażowania są ich działania. Rozmawiamy o bazarkach, o tym, że przed Świętami Bożego Narodzenia będzie jeszcze jedno takie wydarzenie, o tym, że w styczniu znów zaprosimy do III edycji bazarku „Lokalnie znani zwierzętom oddani’’, ale póki co trzeba skupić się na tym, co teraz, na tym, czy wszystkie z ponad stu psów wyszły na spacer poza schronisko, na tym czy wszystkie mają co pić i jeść, podać leki, umówić sterylizacje, pojechać na interwencję, oddzwonić do kogoś, kto chce adoptować pieska…
Ewa Rajżewska-Bieszczad
Zima w schronisku (E. Rajżewska-Bieszczad)