Za zasadną uznali dziś sokólscy radni skargę Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania „Szlak Tatarski” na burmistrz Sokółki. Wyrazili także poparcie i aprobatę dla działalności LGD.
O sprawie sporu Piotra Bujwickiego i Ewy Kulikowskiej informowaliśmy dziś obszernie w tekście Prezes LGD skarży się na burmistrz Sokółki. Dziś sprawą tą zajmą się radni. Prezes „Szlaku Tatarskiego” twierdził, że kierowane przez niego stowarzyszenie może nie otrzymać pieniędzy z Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku przez to, że skargi na funkcjonowanie stowarzyszenia złożyła burmistrz Sokółki. Ewa Kulikowska zarzuciła z kolei władzom LGD błędy w statucie statutu. Tematem tym na nadzwyczajnej sesji zajmowali się dziś po południu radni miejscy.
W grę może wchodzić niemal 19 mln zł z nowej perspektywy budżetowej.
- Wszelkie moje działania zmierzają do uporządkowania stanu formalno-prawnego - tłumaczyła burmistrz Sokółki. - Nie ma co straszyć społeczeństwa tym, że LGD nie otrzyma środków. Te pieniądze będą.
- Cała batalia zaczęła się od delegowania mnie do zarządu stowarzyszenia - stwierdził przewodniczący Rady Miejskiej Daniel Supronik (pisaliśmy o tym w tekście „Rada Miejska może wszystko. Możecie zagłosować za tym, że tworzymy wielkie księstwo” [FOTO]).
- Czy Rada Miejska w Sokółce jest członkiem LGD? W naszej ocenie nie jest - włączyła się do dyskusji Urszula Moniuszko, radca prawny Urzędu Miejskiego.
- Na miejscu pana Bujwickiego powiedziałabym pani „fora ze dwora”. Ja jestem bezpośrednia - stwierdziła radna Dorota Babynko.
- „Fora ze dwora” przydałoby się komu innemu. To ja reprezentuję gminę Sokółka - odparła Ewa Kulikowska.
- Rada Miejska reprezentuje społeczność gminy Sokółka - powiedział radny Piotr Borowski.
- Otrzymaliśmy informację od Piotra Bujwickiego, że środki dla LGD „Szlak Tatarski” są zablokowane. Udałam się w tej sprawie do Urzędu Marszałkowskiego, do pani Elżbiety Filipowicz (dyrektor Departamentu Rozwoju Obszarów Wiejskich - red.). Usłyszałam od niej, że nie ma mowy, by pieniądze zostały zablokowane - stwierdziła radna Helena Czaplejewicz.
- Przedstawiona tu skarga jest głosem o rozwagę. Czyny pani burmistrz mówią co innego niż słowa. Gdyby jej intencje były czyste, to nie przysłałaby kilkudziesięciu osób na zebranie LGD, by głosować tak jak ona chce. Środków może być bardzo dużo, ale musi być zdrowa atmosfera. Apeluję o to, by traktować nas jak partnera, a nie konkurenta - powiedział Piotr Bujwicki.
Poruszył też wątek zupełnie nie związany z tematem obrad: - Jestem zdziwiony, że na Komisji Rewizyjnej nie ma obsługi prawnej.
- Na pierwszym walnym zebraniu mówiliśmy o nieprawidłowościach. I to nie były techniczne rzeczy. One zostały podniesione przez Urząd Marszałkowski - odpowiedziała Ewa Kulikowska. - I chyba nie panu oceniać obsługę prawną Komisji Rewizyjnej. Są na to przepisy. Komisja zbiera się w soboty. Nie mogę wysyłać pracowników do obsługi w dzień wolny. Poza tym, panie prezesie, jeżeli wszystko jest w porządku, to czego pan się tak boi?
- Urząd Marszałkowski podpisał umowy z większością LGD-ów. Urzędnicy z Białegostoku nie wiedzą, co zrobić z pani skargami. Pani wyraźnie działa przeciwko nam - powiedział Piotr Bujwicki. - Jestem związany z tą gminą od urodzenia. My tu zostaniemy. Wy za dwa lata, za sześć, wrócicie do Białegostoku.
Na wniosek radnego Tomasza Tolko przewodniczący Rady zamknął dyskusję. W glosowaniu dziewięciu radnych głosowało za uznaniem skargo za zasadną, pięciu było przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu.
Z porządku obrad zdjęto punkt wzywający burmistrz Sokółki do „zaprzestania szkodliwej działalności skierowanej przeciwko Stowarzyszeniu Lokalna Grupa Działania «Szlak Tatarski»”. Chwilę później radni zajęli się uchwałą w sprawie „wyrażenia poparcia i aprobaty dla działalności LGD”. Zasugerowali jednocześnie, by aprobatę wyraziła także Ewa Kulikowska.
- Wyrażam jak najbardziej. Proszę jednak dopisać, że stan formalno-prawny stowarzyszenia powinien być zgodny z obowiązującymi przepisami - odpowiedziała Ewa Kulikowska.
- To jest walka między dwoma ugrupowaniami: PiS oraz PSL, które chcą przejąć władzę nad dużymi pieniędzmi. Dbajmy o to, by te środki wróciły do nas - zaapelował radny Sławomir Sawicki. Dodał, że w poprzedniej kadencji Rada Miejska była przyjaźnie nastawiona do LGD, a prezesem stowarzyszenia był zastępca burmistrza, a członkiem zarządu - sekretarz gminy.
- Nie wiem, nad czym my dyskutujemy. Czy LGD czuje się niedocenione przez Radę Miejską? Wiadomo, że je popieramy - powiedział radny Michał Tochwin.
Ostatecznie uchwałę z wyrażeniem aprobaty poparło 18 radnych, jeden wstrzymał się od głosu.
Kolejna nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej odbędzie się jutro. Tym razem mowa będzie o zmianach w budżecie. Początek obrad o godzinie 16.
(is)
Na sesji Rady Miejskiej w Sokółce: