Kasia Borko, mieszkanka Sokółki, którą od kilku lat lokalna społeczność wspierała w walce z ciężką chorobą, nie żyje. Miała zaledwie 18 lat.
„Hej wszystkim. Dawno nie odzywałam się, ale u mnie nic ciekawego. Źle się czuję, dostaję silne leki przeciwbólowe, od których tylko śpię. Przepraszam, że nie odpowiadam wam na prywatne wiadomości, ale jest mi ciężko i jestem zmęczona. Proszę o modlitwę. Dziękuję i pozdrawiam” - to ostatni wpis Kasi na Facebooku, z 29 kwietnia.
Od kilku lat zmagała się z nowotworem. W akcję wsparcia Kasi zaangażowało się wiele osób. Trzykrotnie zorganizowano w Sokółce maraton pływacki. Były zbiórki pieniędzy i sprzedaż kartek świątecznych. Pomagali sportowcy, harcerze, pracownicy samorządu, młodzież...
Kasia była harcerką z sokólskiej 32 SHD im. Jana Bytnara, uczennicą sokólskich szkół. Ostatnie lata jej krótkiego życia to nieustanna, wypełniona cierpieniem walka o zdrowie.
Pogrzeb Kasi Borko odbędzie się w najbliższy poniedziałek w Sokółce. Wyprowadzenie z kaplicy przy kościele pw. św. Antoniego o godzinie 13. Chwilę później rozpocznie się nabożeństwo żałobne. Wystawienie zwłok jutro od godziny 9 w kaplicy - informuje pogrążona w żałobie rodzina.
(is)