My nie mamy dzisiaj lekcji - mówili nam młodzi ludzie, których spotkaliśmy nad zalewem na Osiedlu Zielonym w Sokółce. - Ucieczki? Pojedyncze przypadki - powiedział Jarosław Budnik, dyrektor Zespołu Szkół w Dąbrowie Białostockiej.
Pierwszego dnia wiosny niektórzy z uczniów "urywają się" z lekcji. Co robią? - Jadą do galerii handlowych w Białymstoku, czasami spotykają się w lasku w Buchwałowie. Bywa, że jadą do Kundzina, ale to trochę później - dowiedzieliśmy się od młodych ludzi spotkanych na Osiedlu Zielonym. - My nie mieliśmy dziś farta, policja spisała nas już z samego rana.
Fart opuścił ich na dobre. Gdy odjeżdżaliśmy znad zalewu, w kierunku jeziora zmierzał już policyjny volkswagen.
- Pogoda co prawda nie sprzyja uciekinierom, ale policjanci i tak prowadzą dziś wzmożoną kontrolę miejsc, gdzie może zbierać się młodzież, która uciekła z lekcji - stwierdziła st. asp. Marta Rudź, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Sokółce. - Chodzi o to, żeby dzieci i młodzież nie popełniały czynów karalnych i żeby same nie stały się ofiarami przestępstw. Przypominam jednocześnie, że sprzedaż alkoholu nieletnim jest zabroniona. A to, że ktoś ma dowód osobisty, nie zawsze oznacza, że jest pełnoletni. Sprzedawcy powinni więc spojrzeć na numer PESEL.
Szkoły jak tylko mogą, starają się urozmaicić młodzieży zajęcia, tak aby nie dochodziło do ucieczek.
- Tradycyjnie 21 marca organizowane są u nas dni samorządności. Uczniowie prowadzą podczas nich zajęcia, oczywiście pod okiem nauczycieli - poinformował Jarosław Budnik. - Poza tym mamy dziś próbną maturę z WOS-u. Wielu młodych ludzi poważnie podchodzi do nauki i swoich obowiązków. A ucieczki? Z tego, co wiem dotyczą jednej klasy. Będziemy wyjaśniać ten przypadek.
W wielu placówkach organizowane dziś są różnego rodzaju przedsięwzięcia, jak na przykład targi edukacyjne (LO w Sokółce), wyjścia na seanse do kina (SP nr 1 w Sokółce), czy topienie Marzanny (Przedszkole nr 1 w Sokółce).
(is)