Bierzemy udział w biciu rekordu Guinessa, w morsowaniu w wielu miejscach, w jednym czasie. Wszystko wymyślili nasi koledzy z Mielna i skrzyknęli nas przez internet - powiedział Marek Pacuk z Sokólskiego Klubu Morsów.
Dziś morsy z Sokółki i okolic spotkały się nad zalewem w Kundzinie. Po rozgrzewce wszyscy wskoczyli do wody. - Dziś jest cieplejsza od powietrza, ma ponad 4 stopnie - mówili amatorzy lodowatej kąpieli. W sumie było ich około 50.
- Zbieramy podpisy i oświadczenia. Wszystko dostarczymy organizatorom, a oni - do biura Księgi Rekordów Guinessa. Zazwyczaj spotykamy się w każdą niedzielę nad zalewem w Kundzinie. Średnio na takie spotkania przyjeżdża 20-30 osób. Każdy może do nas dołączyć, zapraszamy wszystkich chętnych Zbieramy się w niedziele o godzinie 11, na parkingu przy pływalni w Sokółce. Dlaczego warto morsować? Dla zdrowia, dla przyjemności... - dodał Marek Pacuk.
Na zakończenie spotkania można było rozgrzać się przy ognisku i pysznej grochówce.
(is)
Sokólskie morsy w Kundzinie:
Morsy biły rekord Guinessa: