Do wtorku termometry mają wskazywać w ciągu dnia 8 stopni. Od czasu do czasu zza chmur wyjdzie też słońce.
Gigantyczny wyż znad południowej Europy współpracuje z głębokimi niżami przechodzącymi nad Atlantykiem, Skandynawią oraz nad północną Rosją w taki sposób, że zaciąga z południa i zachodu ciepłe polarne masy powietrza, dlatego na razie o opadach śniegu, przynajmniej do połowy przyszłego tygodnia, możemy zapomnieć - podaje portal krolowa-superstar.blog.pl.
W praktyce oznacza to mniej więcej wiosenną aurę. Do wtorku temperatura wyniesie +8 kresek, z umiarkowanym zachmurzeniem i przejaśnieniami. W nocy słupek rtęci nie powinien spadać poniżej zera. Nieco chłodniej zrobi się w drugiej części tygodnia, termometry mają wskazywać +4 stopnie. W nocy i nad ranem możliwe będą przygruntowe przymrozki.
Prognozy mówią, że opady śniegu możliwe będą w przyszłą sobotę i niedzielę. Dzieciarnia raczej się nim jednak nie nacieszy. Białego puchu spadnie bowiem tyle, co kot napłakał, jeżeli w ogóle się pojawi.
(is)