Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił powództwo Nowej Ekologii w sprawie zbycia udziałów w firmie Euro Sokółka, zarządzającej wysypiskiem śmieci w Karczach.
- 13 listopada sąd zmienił wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo. Spółka nie uzyskała więc tego, czego chciała. Wyrok jest wykonalny, w grę mogłaby wchodzić ewentualnie kasacja do Sądu Najwyższego - wyjaśnił Janusz Sulima, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.
Przypomnijmy, Euro Sokółka to przedsiębiorstwo, w którym gmina ma 25 procent udziałów. Do listopada 2011 roku 3/4 firmy należała do Nowej Ekologii. Spółka ta sprzedała swoje udziały Czyściochowi Bis, przedsiębiorstwu należącemu od MPK Ostrołęka. Nieoficjalnie mówiło się wtedy, że wartość transakcji to 5 mln zł.
Zbycie udziałów odbyło się jednak z uchybieniami formalnymi, a całą sprawą zaskoczony był Stanisław Małachwiej, ówczesny burmistrz Sokółki. Gmina złożyła w tej sprawie pozew do sądu. Burmistrz zarzucił w nim, iż miasto nie mogło skorzystać z prawa pierwokupu udziałów, ponieważ żądano od niego 5 mln zł, zaś Czyścioch Bis zapłacił za wszystko 655 tys. zł.
Po jakimś czasie gmina wycofała pozew, tłumacząc, że zależy jej przede wszystkim na ułożeniu współpracy z nowym udziałowcem. W 2013 roku pozew wpłynął jednak od Nowej Ekologii, która powoływała się na naruszenia procedury podczas sprzedaży udziałów w spółce. W pierwszej instancji, w czerwcu 2014 roku, sąd uznał, że do zbycia dojść nie powinno. Strony odwołały się od tego postanowienia. W kwietniu 2015 sąd zawiesił postępowanie ze względu na uchybienia formalne.
- 13 listopada zapadnie bardzo ważny wyrok dla gminy. Jeżeli sąd uchyli decyzję sprzedaży spółki ZZO Euro Sokółka, ja wystąpię o unieważnienie wszystkich decyzji i umów, jakie państwo podejmiecie - mówił pod koniec października Przemysław Danilewicz, prezes spółki Nowa Ekologia (czytaj tekst "Bijecie państwo pianę, a nie widzicie sedna". Posiedzenie komisji specjalnej ds. Karcz [WIDEO, FOTO]).
- Jestem zadowolona z wyroku - powiedziała Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.
(is)