Wiersz napisałem rok temu, ale zupełnie o nim zapomniałem. Dzielę się z wami oraz Czytelnikami portalu moją miłością do jesieni. Pozdrawiam serdecznie całą redakcyjną załogę i mieszkańców Sokółki - napisał Mateusz Połuszańczyk w mailu do redakcji.
Jesienny
Jesienna pani w złocistej sukni
Kierujesz w mą stronę swe kroki
Znów topole zagają na lutni
Poszarzałe natchnienia obłoki
Liście spadną do zbioru wierszy
Kasztanowe bursztyny obrazów
Korowodem słów zaszeleścisz
W nienachalnej naturze witrażu
Uronisz łez z nieba smętnego
A ja z Toba również zapłaczę
Przemokniemy nocną ulewą
Że Cię rok nie było - wybaczę
Wnet ruszysz w parkowe aleje
Czas policzy kilka kwadransów
I odchodząc zostawisz nadzieję
Będę czekał naszego romansu
Mateusz Połuszańczyk