Tendencyjne i wyrwane z kontekstu zanotowane podczas ostatniej (czwartkowej) sesji Rady Miasta w Sokółce.
Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki: - Ja nigdzie się nie wybieram, dzisiaj nie mam spotkań. Także spokojnie.
Piotr Borowski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej: - Wszystkie gminy ościenne takie zajęcia (tj. języka angielskiego - red.) posiadają w swoim repertuarze.
Piotr Borowski do Ewy Kulikowskiej: - Jak pani zaopatruje się na ten temat?
Daniel Supronik, przewodniczący Rady Miejskiej: - Dziękujemy pani Bieniusiewicz, nie tędy droga.
Sławomir Sawicki, radny: - Starosta miał dopilnować i starosta ma w nosie.
Ewa Kulikowska: - Wyraziłam stanowisko nieugięte ze strony gminy (chodzi o przebieg krajowej "dziewiętnastki" - red.).
Daniel Supronik: - Szanowni radni, dajcie się pani burmistrz wypowiedzieć.
Ewa Kulikowska: - Wielkie chapeau bas i chylę czoła.
Daniel Supronik: - Państwo radni, trochę kultury i ciszy.
Ewa Kulikowska: - Nikt nie chce być drugim członkiem zarządu (w Euro Sokółce - red.). Jeżeli chcecie, powołam was na członka zarządu.
Jarosław Panasiuk, radny: - Zaskakująca jest sytuacja, że radny Cydzik ma pretensję o pilarkę. Jest ona dla strażaków i mieszkańców.
Daniel Supronik: - Rozmawiajmy o budżecie, a nie o tym, kto się czym przysłużył.
Antoni Cydzik, radny: - Nie rozumiem ataku pana Panasiuka na moją osobę.
Sławomir Sawicki: - Pan Cydzik żeruje tylko na dzierżawie.
Ewa Kulikowska: - Pan radny Cydzik i pan radny Awdziej dla mnie to jest jak jedno ciało.
Antoni Cydzik: - Każdej firmie powiem: Omijajcie Sokółkę.
Antoni Cydzik: - Pani burmistrz, pani jest prawnikiem.
Ewa Kulikowska: - Ale nie radcą prawnym.
Marek Awdziej, radny: - Rozumiem, że pani ignoruje działania mieszkańców.
Ewa Kulikowska: - Panie radny kochany, ja nie ignoruję ani mieszkańców, ani radnych.
Notował: (is)
Na sesji Rady Miejskiej w Sokółce: