Wiersz pragnę zadedykować mojej wychowawczyni, Annie Ponikwickiej i podziękować za to, że kierowała mną z należytą równowagą duchową oraz wpoiła we mnie ważne wartości religijne, które przerodziły się w doświadczenia życiowe, za co jestem pani Annie ogromnie wdzięczny. Dziękuję! - pisze nasz Czytelnik w mailu do redakcji.
Ojcze Święty,
coś pod sutannę mgieł ojczyznę schował
że świętości nabierając w licheńskim strumyku
zapachniała polskim pieczywem stolica Piotrowa
gdyś nam serca tulił ziarnem z gołębników
Janie Pawle,
dech złożywszy w garb tatrzańskiej grani
niczym poseł, bochen wiary na drżącym narodzie
ująłeś słów wolnością, a tam pod oknami
wciąż na Ciebie czeka zgromadzona młodzież
Karolu Wojtyło,
nie mnożyłeś chleba jak Chrystusa dłonie
acz blask wznosił księżyc, gdy marniało słońce
równo podzieliłeś świat, krakowskie błonie
wręczając miłosierdzie w okruchu i kromce
Kumplu poeto,
relikwią nam jesteś w gorejącym krzewie
co ją wtem wzniesiono na Boskie ołtarze
lecz tak naprawdę, nikt naprawdę nie wie
żeś Ty był przecież piekarz nad piekarze
Mateusz Połuszańczyk