Na Golgocie Wschodu w Kuźnicy zakończył się pierwszy etap II Sztafety Niepodległości. - Najważniejsze, że ci młodzi ludzie, którzy biegną, są świadomi i szczęśliwi z tego, co robią - powiedział ksiądz Dariusz Stańczyk, opiekun harcerzy z Wileńszczyzny, którzy biorą udział w sztafecie.
Sztafeta wystartowała z Sokółki przed godziną 10. Pierwszym punktem była wizyta w Kopnej Górze w Mauzoleum Powstańców Listopadowych. Później sztafeta udała się w drogę do Szudziałowa, tam odbył się uroczystości pod krzyżem bohaterów walk powstańczych 1830 i 1863 roku.
Po obiedzie w Bohonikach, kolejnym przystankiem była Klimówka. Tam uczestnicy sztafety modlili się w odnowionym kościele parafialnym pw. Świętej Trójcy i św. Dominika, po czym udali się na groby podhalańczyków poległych tu we wrześniu 1920 roku w walce z bolszewikami. Końcowym punktem była Golgota Wschodu w Kuźnicy.
- Najważniejsze, że ci młodzi ludzie, którzy biegną, są świadomi i szczęśliwi z tego, co robią - mówił ksiądz Dariusz Stańczyk, opiekun harcerzy z Wileńszczyzny i proboszcz parafii w Tobolsku w Rosji. - Ta sztafeta dopiero wchodzi w historię ziemi sokólskiej, a można uznać, że harcerze z Wilna są jej ojcami. Dzisiejszy pierwszy dzień sztafety w 95. rocznicę Bitwy Niemeńskiej uważam za bardzo udany. Największe podziękowania kierujemy do Pana Boga, który dał nam dziś piękną słoneczną pogodę - dodał.
Jutro, o godzinie 7, Sztafeta Niepodległości wyruszy z Kuźnicy, a po godzinie 17 dotrze do Augustowa. Tam weźmie udział w uroczystości przy pomniku Żołnierzy Wyklętych poległych na Kresach.
(mby)
I etap Sztafety Niepodległości:
Sztafeta Niepodległości Sokółka - Kuźnica: