Dzisiaj odbyło się posiedzenie komisji specjalnej ds. wysypiska w Karczach. Sokólscy radni pytali m.in. o kwestię wypowiedzenia umowy dzierżawy spółkom zarządzającym wysypiskiem.
Przypomnijmy, w sierpniu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Białymstoku wydał decyzję wstrzymującą działalność spółki na nowym składowisku. Miało się to stać w momencie, gdy firma odbierze tę decyzję. - Tymczasem może ona wwozić tam odpady, bo odwołała się do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska - poinformował Marek Awdziej, szef speckomisji do spraw Karcz.
- Jeżeli teraz Główny Inspektor Ochrony Środowiska uchyli decyzję WIOŚ - a jest to możliwy scenariusz - to temat będzie zamknięty, bo całą procedurę trzeba będzie wszczynać od nowa. Może to trwać nawet kilka lat - dodał radny Antoni Cydzik.
Członkowie komisji pytali o kwestię wypowiedzenia umów dzierżawy przez burmistrz Sokółki spółkom zarządzającym wysypiskiem w Karczach. Na ostatniej sesji Rady Gminy podjęto uchwałę intencyjną w tej sprawie ("Dość tego, żeby cwaniaki woziły do nas śmieci. Wygonić ich. Won z naszego miasta!" [WIDEO, FOTO]).
- Procedura została wszczęta, zgodnie z wolą radnych. Dla dobra postępowania nie mogę powiedzieć nic więcej na ten temat - mówiła burmistrz Sokółki Ewa Kulikowska.
- Zgodnie z prawem firma zarządzająca wysypiskiem będzie mogła sprzedać swój udział innym firmom lub budować nowe kwatery. Kiedy będzie nowa spółka? - pytał Antoni Cydzik Ewę Kulikowską.
- Od jakiegoś czasu czuję się zaszczuwana. Pojawiają się jakieś insynuacje wobec mnie, że powstają jakieś nowe spółki. Proszę składać zawiadomienie do prokuratury, jeżeli jestem w jakiś sposób zamieszana w sprawę Karcz, bądź mam w tym jakiś interes - odparła Ewa Kulikowska.
- Wskazujemy zagrożenie, że mogę powstać nowe spółki i nowe kwatery. Prawo w tej kwestii jest nieścisłe i takie firmy z tego korzystają - powiedział nam Marek Awdziej.
Na razie nie wiadomo też kiedy zostanie cofnięte pozwolenie zintegrowane na korzystanie z tzw. nowego wysypiska śmieci. 31 sierpnia starosta sokólski rozmawiał w Urzędzie Marszałkowski w Białymstoku m.in. w tej sprawie. Jak twierdził, otrzymał tam zapewnienie, że w ciągu tygodnia zostanie wydana decyzja cofająca pozwolenie zintegrowane na gospodarkę odpadami w Karczach.
Antoni Czaplejewicz, szef sokólskiego Sanepidu poinformował dziś radnych, że nie ma zagrożenia jeśli chodzi o zawartość metali ciężkich w wodzie pitnej. - Na początku września przeprowadziliśmy badania wody z ujęcia przy ulicy Przemysłowej w Sokółce. Zawartość metali ciężkich jest poniżej progu badawczego - mówił.
(mby)