Państwa obecność tutaj pokazuje piękną specyfikę polskiej wspólnoty, która mimo zróżnicowania wewnętrznego jest jednością. To jest niezwykle ważne, także na przyszłość, na przyszłość, kiedy być może będziemy mieli tutaj przybyszów z innych krajów, ludzi których wygnał z ich krajów strach o życie, o zdrowie, ich i ich rodzin - mówił dziś prezydent Andrzej Duda podczas spotkania ze wspólnotą muzułmańską w meczecie w Bohonikach.
Prezydenta w progach meczetu powitał Maciej Szczęsnowicz, przewodniczący Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Bohonikach.
- Chciałbym, aby wszyscy ci, którzy będą przybywali do Rzeczpospolitej, odnajdując się w naszym kraju, czuli również taką wewnętrzną potrzebę, przeświadczenie służby dla swojej nowej ojczyzny i dla tego społeczeństwa, które tutaj żyje. Żeby szanowali obyczaje, które zastali, kultywując swoje w sposób spokojny, tolerancyjny, taki jak państwo to na przestrzeni tych setek lat, państwa pradziadkowie, dziadkowie zawsze czyniliście i czynicie - dodał prezydent.
Zaznaczył, że polscy Tatarzy żyją w Rzeczypospolitej od setek lat, a ich pradziadowie i dziadowie służyli Polsce, niejednokrotnie składając daninę swojej krwi. Andrzej Duda wspomniał także zmarłego w ostatnią sobotę najstarszego muzułmańskiego duchownego w Polsce, imama Stefana Mustafę Jasińskiego, który dożył sędziwego wieku 104 lat.
Prezydent otrzymał pamiątkowy grawerton z wizerunkiem bohonickiego meczetu, sam też zrewanżował się prezentem. Andrzej Duda wpisał się do pamiątkowej księgi. O dziejach świątyni opowiedział mu mufti Tomasz Miśkiewicz. Nie mogło też zabraknąć pamiątkowego zdjęcia.
Z Bohonik prezydent udał się na cmentarz w Suchowoli, by złożyć wieniec na grobie rodziców księdza Jerzego Popiełuszki.
(is)
Prezydent Andrzej Duda w Bohonikach:
Andrzej Duda w Bohonikach: