Nie będzie referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej w Sokółce. Na dzisiejszej sesji miejscy radni zdjęli projekt uchwały w tej sprawie z porządku obrad.
O pomyśle informowaliśmy kilka dni temu w tekście Referendum w sprawie rozwiązania Straży Miejskiej?. Dziś dyskutowali na ten temat radni.
- Nie powinniśmy w ogóle się tym zajmować. Można przeprowadzić w tej sprawie konsultacje społeczne - stwierdził Daniel Supronik, przewodniczący Rady Miejskiej. Zgłosił też wniosek, by usunąć projekt uchwały z porządku obrad. Poparł go radny Sławomir Sawicki.
- Pani burmistrz w czasie kampanii wyborczej zgłaszała inicjatywę przeprowadzenia referendum. Taki wniosek podlega głosowaniu - powiedziała Danuta Kowalczyk, radca prawny Urzędu Miejskiego.
- Czynię po prostu zadość swojej obietnicy. Ja nie jestem za tym, by Straż Miejską odwoływać. Maja po prostu pracować tak, żeby ich społeczeństwo nie odwołało - wyjaśniła Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.
- Nie ma pytania "Czy jesteś za pozostawieniem", tylko "Czy jesteś za likwidacją Straży Miejskiej". Strażnicy są na straconej pozycji. To właśnie Straż Miejska zebrała materiał dowodowy z Karcz (wywozu odpadów na wysypisko śmieci - red.). Tak władza ma jej podziękować? - powiedział radny Marek Awdziej.
- Niezrozumiałe jest dla mnie to, co pan mówi. Nie jestem za rozwiązaniem Straży Miejskiej. Panowie, to wola Rady - co z tym zrobicie. Mam tylko dobre intencje - odparła Ewa Kulikowska.
- Dziwię się, że ktoś wystąpił z wnioskiem o odwołanie strażników. Spółdzielnia Mieszkaniowa od lat z nimi współpracuje. Bez nich nie widziałbym możliwości rozwiązania wielu problemów - powiedział radny Jerzy Saciłowski.
Wszyscy radni zgodzili się, by zdjąć ten punkt z porządku obrad. Burmistrz podziękowała im za to. Oznacza to, że referendum, które miało kosztować 62 tys. zł w ogóle sie nie odbędzie.
Więcej informacji z dzisiejszej sesji wkrótce na iSokolka.eu.
(is)