Zostałem zaproszony do Sokółki po to, by opowiedzieć o sprawie, które ciągle ma miejsce, która wciąż się łączy z sumieniem człowieka, wiernością zasadom, z ochroną życia od poczęcia do naturalnej śmierci - powiedział nam prof. Bogdan Chazan, który dziś gościł w Sokółce.
W kwietniu ubiegłego roku prof. Bogdan Chazan, powołując się na klauzulę sumienia odmówił pacjentce wykonania w szpitalu aborcji. Rodzice dowiedzieli się podczas badań, że ich dziecko ma ciężkie wady. Sprawa odbiła się szerokim echem w całej Polsce. Profesor Chazan został pozbawiony funkcji dyrektora Szpitala św. Rodziny.
- Moje życie zmieniło się w ciągu ostatniego roku. Mam trochę inne tytuły segregatorów na półce. Przedtem były to zagadnienia czysto medyczne, którymi się zajmowałem. Teraz to raczej sprawy sumienia, godności człowieka, czy sytuacji lekarzy, pielęgniarek i położnych, które bronią życia. Stało się to moim tematem zainteresowania, bo przecież szpitala już nie mam. Pracuję obecnie na Uniwersytecie w Kielcach, mam związek z medycyną. W ostatnim czasie uruchomiliśmy w Warszawie Poradnię Zdrowego Rodzicielstwa, położniczo-noworodkowo-pediatryczną, w której pracownicy będą wierni Magisterium Kościoła - stwierdził Bogdan Chazan.
W województwie podlaskim odwiedził on Supraśl i Sokółkę, dziś wieczorem miał spotkać się z mieszkańcami Białegostoku.
- Na ogół odbiór tych rzeczy, o których opowiadam jest bardzo pozytywny, im dalej od Warszawy, tym bardziej. Jestem zdziwiony tym, że tyle osób chce o tym usłyszeć i dowiedzieć się, co w tej sprawie się zmieniło, że ludzi to interesuje. Dla mnie to tajemnica, na której odkrycie jeszcze czekam - kto się do tego przyczynił. Zaskakujące jest to, że jeden człowiek powiedział "nie" i został zwolniony. A przecież mnóstwo ludzi jest zwalnianych z pracy codziennie, często niesprawiedliwie i niesłusznie. Ale ta sprawa przebiła się i moim zdaniem dobrze się stało - wyjaśnił profesor.
Zapytaliśmy o tym, czy widzi swoją przyszłość w polityce. - Jestem człowiekiem politycznym, od dawna interesuję się polityką. Przed laty wydawało mi się, że już nigdy nie wyjdziemy z zależności od naszych wschodnich sąsiadów. Okazało się, że tak się stało. A kilka tygodni temu miał miejsce drugi - moim zdaniem - przełom po tamtych czasach, kiedy pojawiła się możliwość, że będziemy mogli żyć, pracować w prawdzie, wierności zasadom, że już nikt w Polsce nie będzie prześladowany za to, że chce być wierny swoim wartościom. Obraz Polski już się zmienił, a w październiku może być to zmiana jeszcze dalej idąca. Jakaś nadzieja się pojawiła. Czy to tylko pogoń za nowością? Czy ludzie młodzi mają dość tych starszych pięknoduchów, którzy trwali w swoich wspomnieniach o okrągłym stole, o tym, co było kiedyś? Młodym to nie odpowiadało. Oni chcieli widzieć dalej, sięgnąć głębiej. Trzeba im na to pozwolić, oni są przecież dziedzicami tej Polski. To oni będą tutaj gospodarować po nas. Powinni już tę władze powoli brać dla siebie. Oby z jak najlepszym skutkiem - stwierdził Bogdan Chazan.
W maju warszawska prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie profesora, uznając, że nie złamał on prawa. Dziecko, które przyszło na świat w wyniku decyzji podjętych ponad rok temu, umarło kilka dni po narodzinach.
Spotkanie w Sokółce zorganizowali: białostocka komórka Fundacja Pro - Prawo do Życia, DKF "W dobrym TONie" oraz Instytutu Księdza Piotra Skargi.
(is)