Możemy powiedzieć, że jedną kondygnację budynku Starostwo Powiatowe w Sokółce powinno nam odstąpić - mówił na ostatniej sesji Rady Miejskiej zastępca burmistrza Sokółki, Antoni Stefanowicz.
Chodzi o siedzibę starostwa przy ulicy Piłsudskiego. Gmach wybudowano na początku lat 70-tych, mieściło się tam Prezydium Powiatowej Rady Narodowej, a na piętrze swoją siedzibę miała Wojskowa Komenda Uzupełnień. Mieszkańcy określali gmach po prostu mianem "prezydium". Po przemianach ustrojowych przez jakiś czas mieścił się tam Urząd Miejski. Przeniósł się do budynku przy Placu Kościuszki, gdy rozwiązano Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. Część wydziałów funkcjonowało nadal w starej siedzibie, dość długo znajdował się tam Urząd Stanu Cywilnego. Mieścił się tam także Urząd Rejonowy (jego szefem był najpierw Stanisław Kozłowski, później - Franciszek Budrowski), a po reformie administracyjnej w 1999 roku zarządzanie gmachem przejęło starostwo powiatowe. W 25 procentach jego współwłaścicielem pozostało wciąż miasto.
W poprzedniej kadencji samorządy zamierzały nawet skierować do sądu sprawę dotyczącą wzajemnych rozliczeń.
- Kwestia tego budynku jest nieuregulowana. Nie czerpiemy z tytułu posiadania w nim udziałów żadnych pożytków, natomiast powiat pobiera pieniądze, chociażby od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - stwierdził Antoni Stefanowicz.
- Otrzymałam informację z propozycją spotkania w tej sprawie. Myślę, że w następnym tygodniu do niego dojdzie i będziemy na ten temat rozmawiać - dodała burmistrz Sokółki, Ewa Kulikowska.
(is)