Dzisiaj na sesji Rady Powiatu mówiono m.in. o sytuacji na rynku pracy, o mającym powstać rodzinnym domu dziecka i kwestii pewnego anonimu. Do starostwa przyszli też członkowie speckomisji Rady Miejskiej do spraw wysypiska w Karczach.
Speckomisja na sesji Rady Powiatu
Na początku spotkania głos zabrał Marek Awdziej, przewodniczącego speckomisji. Mówił on tam o piśmie od Powiatowego Lekarza Weterynarii, które dotyczyło zagrożenia, jakie powoduje wysypisko w Karczach w kontekście rozprzestrzeniania się ASF. Przewodniczący przedstawił też informacje od Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Więcej informacji w tej sprawie wkrótce na iSokolka.eu
Powiatowy rynek pracy ma się dobrze
Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy Mirosław Biernacki przedstawił dziś m.in. sprawozdanie z działalności urzędu w 2014 roku. W przeciągu kilku ubiegłych latach na terenie powiatu powstały 444 przedsiębiorstwa, dzięki programom realizowanym przez PUP. Najwięcej jest firm handlowych, stąd też duże zapotrzebowanie na sprzedawców. Stopniowo zwiększa się też liczba ofert pracy, przez co spadła liczba bezrobotnych - o ponad 1000 osób.
- Ten trend ma szanse się utrzymać. Już w tym roku widzimy, że jest ożywienie na rynku pracy i zapotrzebowanie na pracowników - powiedział nam Mirosław Biernacki.
Czy sami bezrobotni angażują się w poszukiwanie zatrudnienia? - zapytaliśmy. - Z tym jest bardzo różnie. Część bezrobotnych nie jest zainteresowana pracą i im ciężko jest pomóc. Oni sami nie są zmotywowani, ani przekonani do podjęcia zatrudnienia. Nie potrafią wdrożyć samodyscypliny. Jest to dość spora grupa osób. Przeszkodą jest również to, że ustawa, na której bazujemy przewiduje, że osoby zarejestrowane w Urzędzie Pracy są objęte ubezpieczeniem zdrowotnym. I to ich utrzymuje w naszych rejestrach. Gdyby te ubezpieczenia zostały wyprowadzone z systemu urzędu, to z pewnością liczba bezrobotnych by spadła. Ministerstwa pracują nad tym problemem i być może za rok znajdzie się rozwiązanie - powiedział dyrektor PUP.
Rodzinny dom dziecka powstanie w gminie Dąbrowa Białostocka
Swoje sprawozdanie za 2014 przedstawił również dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Wojciech Obiała. Mówił w nim między innymi o mającym niebawem powstać rodzinnym domu dziecka.
- Jedna z rodzin zastępczych funkcjonuje u nas od 2009 roku. Dzisiaj w tej rodzinie przebywa troje dzieci. Na tej bazie podpiszemy umowę na rodzinny dom dziecka, który docelowo będzie mógł przyjąć 12 podopiecznych. Będzie on nam służył jako pogotowie opiekuńcze. Musimy nieraz zabrać dzieci z patologicznych rodzin, nie będziemy więc musieli przekazywać ich do Białegostoku. Będziemy mogli na czas uprawomocnienia się postanowienia sądowego umieścić te dzieci właśnie w rodzinnym domu dziecka - mówi dyrektor PCPR.
Ma on powstać w czerwcu bieżącego roku. - Przedstawimy zarządowi zasady powołania tej placówki i projekt umowy, a pod koniec czerwca podpiszemy umowę. Osoba, będąca dyrektorem tej placówki będzie zatrudniona na stałe. Prawdopodobnie będą zatrudnione też dwie osoby do pomocy - mówi Wojciech Obiała.
Na razie nie udzielono informacji, gdzie dokładnie ma się mieścić rodzinny dom dziecka.
Powiat sokólski członkiem Związku Powiatów Województwa Podlaskiego
Dzisiaj radni podjęli uchwałę w sprawie wstąpienia powiatu sokólskiego do ZPWP. - Nasz powiat ma szanse na 4 mln zł na cyfryzację zasobów geodezyjnych. Członkostwo w tym stowarzyszeniu otwiera nam do tego furtkę, więc spróbujmy - mówił starosta sokólski Piotr Rećko.
- Geodezja jest obszarem działań rządu, nie samorządu. I to z pieniędzy rządowych powinniśmy zrobić modernizację ewidencji gruntów i budynków i modernizację baz danych - mówił Franciszek Budrowski, przewodniczący Rady Powiatu.
- Czy to jest stowarzyszenie celowe, czy zwykłe stowarzyszenie? Bo jeśli jest celowe, to odradzam wstępowanie, bo stworzycie takie struktury, z których potem ciężko będzie wyjść - mówił radny Jerzy Omielan.
Ostatecznie rada przyjęła uchwalę.
Sprawa pewnego anonimu
Rozpatrywano dziś też skargę na starostę sokólskiego, której autorem był nauczyciel informatyki i matematyki z Zespołu Szkół w Sokółce Zbigniew Kazimierowicz.
- W czasie przerwy w sesji pan starosta podszedł do mnie z prośbą o to, abym wycofał skargę w zamian za przeprosiny, jakie złoży na ręce pani dyrektor. Nie noszę żadnych negatywnych odczuć w stosunku do pana starosty. Ale dlaczego skarga? Bo przedstawiciel władz samorządowych powinien przestrzegać prawa. Zarzucam panu staroście łamanie przepisów prawa polegające głównie na przyjmowaniu anonimów nie podpisanych z imienia i nazwiska. Powinno się ich nie rozpoznawać - mówił Zbigniew Kazimierowicz.
Miał również zastrzeżenia co do przebiegu lutowego spotkania zorganizowanego w Zespole Szkół przez dyrekcję i rodziców, które dotyczyło właśnie jego. W spotkaniu uczestniczył również starosta sokólski. - Czułem się upokorzony, gdyż nie pozwolono mi wejść na to spotkanie - mówił Zbigniew Kazimierowicz. Jak twierdził, naruszyło to jego dobra osobiste gwarantowane Kartą Nauczyciela i Kodeksem Pracy.
- Podszedłem do pana w przerwie, bo tak jak pan ceni godność i honor, tak ja cenię dobre imię Liceum Ogólnokształcącego, którego jestem absolwentem. Wiem, że rozdmuchiwane tej sprawy na forum będzie godziło w dobre imię tej placówki. Za każdym razem staram się w sposób mediacyjny rozwiązywać problemy, tak jak w tym przypadku. Nigdy nie chciałem nikogo urazić. Jeżeli pan tak się poczuł, to bardzo pana przepraszam. Moim celem jest rozwiązywanie problemów, a rodzice poprosili mnie, abym wziął udział w spotkaniu i wysłuchał ich zastrzeżeń, jakie mają do pana. Nie rozpatrywaliśmy tego anonimu, to była prośba rodziców o uczestnictwo w spotkaniu - mówił Piotr Rećko.
Rada Powiatu w głosowaniu uznała skargę za bezzasadną. A na koniec burzliwej dyskusji obaj panowie podali sobie ręce.
(mby)
Sesja Rady Powiatu sokólskiego: