Nadleśnictwo Czarna Białostocka nie chce przedłużać umów dzierżawy gruntów z rolnikami, którzy uprawiają pola leżące na terenach śródleśnych. Dotyczy to kilkunastu hektarów ziemi, które są w posiadaniu nadleśnictwa, a które od kilkunastu lat użytkują gospodarze ze wsi Lebiedzin w gminie Sokółka. Dzisiaj odbyło się spotkanie w tej sprawie.
- Te polne enklawy leśne chcemy przeznaczyć na poletka zaporowe, aby walczyć z dużą populacją dzika. Służy to przede wszystkim zabezpieczeniu interesów samych rolników. Chcemy po prostu zatrzymać zwierzynę w lesie, aby nie wychodziła poza las, na pola i nie robiła szkody. Te śródleśne pola uprawne i tak są zagrożone dużymi szkodami - mówił Andrzej Stobiński, nadleśniczy Nadleśnictwa Czarna Białostocka.
Jak dodał, Nadleśnictwo we współpracy z kołami łowieckimi chciałoby zapewnić w lesie bazę żerową dla dzików. - Należałoby się zastanowić, czy tych poletek zaporowych nie obsadzić gatunkami roślin, na których dziki chętnie żerują, czyli np. kukurydzą. W perspektywie 20-30 lat grunty te zostałyby zalesione. To jest jedna z metod, druga to oczywiście odstrzał dzików. Wszystko po to, aby te zwierzęta nie wchodziły na wasze pola poza lasem - mówił dziś do gospodarzy nadleśniczy.
Jednak według rolników, dziki i tak nie zrezygnują ze "stołowania się" na okolicznych polach kukurydzy, bo się do tego przyzwyczaiły.
Jednocześnie zaproponowano dzisiaj rolnikom inne okoliczne grunty, które mogą wydzierżawić w zamian. Gospodarze są jednak do tego sceptycznie nastawieni. - Rodzi to problemy z dojazdem i nie wiadomo jaka jest jakość tych gruntów. Faktem jest, że kiedyś zobaczyć dzika w Lebiedzinie to był cud. Teraz z roku na rok problem się powiększa, ale w naszym wypadku dziki nie powodują aż tak dużych strat - mówił Edward Deputat, sołtys Lebiedzina.
Umowy dzierżawy z Nadleśnictwem wygasną z końcem roku. - Jednak nie jest wykluczone, że ten okres nie zostanie przedłużony o kolejny rok. Wszystko powinno się wyjaśnić w najbliższych tygodniach - stwierdził Andrzej Stobiński. Niektórzy z rolników na tych terenach gospodarują od kilkunastu lat.
Mieszkańcy Lebiedzina zostali zaproszeni do nadleśnictwa na indywidualne konsultacje w sprawie ewentualnej dzierżawy innych gruntów.
Na dzisiejszym spotkaniu u sołtysa wsi Lebiedzin, oprócz władz Nadleśnictwa Czarna Białostocka, uczestniczyła też burmistrz Sokółki Ewa Kulikowska wraz z zastępcą Antonim Stefanowiczem i mecenas Urszulą Moniuszko.
(mby)
Spotkanie u sołtysa wsi Lebiedzin: