Nie zapadł dziś wyrok w sprawie zbycia udziałów w firmie Euro Sokółka, zarządzającej wysypiskiem śmieci w Karczach. Sąd zawiesił postępowanie.
Euro Sokółka to przedsiębiorstwo, w którym gmina ma 25 procent udziałów. Do listopada 2011 roku 3/4 firmy należała do Nowej Ekologii. Spółka ta sprzedała swoje udziały Czyściochowi Bis, przedsiębiorstwu należącemu od MPK Ostrołęka. Nieoficjalnie mówiło się wtedy, że wartość transakcji to 5 mln zł.
Zbycie udziałów odbyło się jednak z uchybieniami formalnymi, a całą sprawą zaskoczony był ówczesny burmistrz Sokółki. - Byliśmy tego dnia w spółce. Powiedziano nam, że nie ma nikogo z Nowej Ekologii i zgromadzenie wspólników nie odbędzie się. Tymczasem podjęto wtedy uchwałę bez naszej wiedzy. Będziemy to wyjaśniali, to jest jakieś kuriozum - mówił nam Stanisław Małachwiej w grudniu 2011. Gmina złożyła w tej sprawie pozew do sądu. Burmistrz zarzucił w nim, iż miasto nie mogło skorzystać z prawa pierwokupu udziałów, ponieważ żądano od niego 5 mln zł, zaś Czyścioch Bis zapłacił za wszystko 655 tys. zł.
Po jakimś czasie gmina wycofała pozew, tłumacząc, że zależy jej przede wszystkim na ułożeniu współpracy z nowym udziałowcem. W 2013 roku pozew wpłynął jednak od... Nowej Ekologii, która powoływała się na naruszenia procedury podczas sprzedaży udziałów w spółce. W pierwszej instancji, w czerwcu 2014 roku, sąd uznał, że do zbycia dojść nie powinno. Strony odwołały się od tego postanowienia. Ostateczny wyrok miał zapaść dziś, jednak tak się nie stało.
"Postępowanie w sprawie zostało zawieszone, z uwagi na braki uniemożliwiające działanie osoby prawnej w składzie organów jednostki organizacyjnej. Brak jest organu do reprezentacji pozwanej spółki" - poinformował nas Janusz Sulima, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Białymstoku. Chodzi więc o uchybienia formalno-prawne.
Nie wiadomo, kiedy sąd ponownie miałby zająć się tą sprawą.
(is)