Dzisiaj w sokólskiej kawiarni "Lira" odbył się Trzeci Przegląd Filmowy "Echa Katynia". Okazją do tego była 75. rocznica zbrodni dokonanej wiosną 1940 roku przez sowietów.
- Ludzie lepiej poznali historię Katynia za sprawą katastrofy smoleńskiej. To trochę paradoks historii. Jednak jest ona w dalszym ciągu mało znana. Osoby, które interesują się historią bardzo dobrze wiedzą, czym to wydarzenie było - mówi Krzysztof Promiński z Klubu Historycznego im. Franciszka Potyrały "Oracza". - Co roku wychodzą nowe dokumenty, co roku rzucane jest nowe światło na tę sprawę. Jednak dopóki u władzy w Rosji będzie Putin, nie będzie możliwości całkowitego wyjaśnienia tej zbrodni. Chodzi o to, że nie ma pełnych list pomordowanych, czyli tzw. listy białoruskiej. Natomiast dopóki władza na Białorusi się nie zmieni, nie ma żadnej możliwości na jakiekolwiek informacje w tej kwestii - dodaje.
Według niego, coraz więcej młodych ludzi sięga do historii z tamtych czasów. - Zwłaszcza tej, o której nie słyszeli w szkole. O Katyniu słyszeli już wielokrotnie. A dzisiejszy przegląd filmowy jest miedzy innymi po to, aby mogli się dowiedzieć jeszcze więcej - stwierdza Krzysztof Promiński.
Przed projekcją filmów głos zabrał Paweł Kalisz z Instytutu Pamięci Narodowej, który opowiedział krótką historię wydarzeń, do jakich doszło w 1940 roku. - Przedstawimy państwu trzy filmy, które pokażą kilka aspektów tej zbrodni - mówił Paweł Kalisz.
Goście mogli obejrzeć obraz w reżyserii Józefa Gębskiego "17 dni września", w którym przedstawiono pamiętnik jednego z policjantów przebywającego w sowieckiej niewoli. Zaprezentowano też filmy "Czaszka z Katynia" w reżyserii Lisbeth Jessen oraz "Śmierć ich połączyła. Kapelani katyńscy" autorstwa Tomasza Bardorscha.
(mby)
Trzeci Przegląd Filmowy "Echa Katynia" w Sokółce: