Mamy w gminie wiele dobrych klubów sportowych, co cieszy, bo młodzież ma gdzie ćwiczyć i gdzie się rozwijać. Natomiast należałoby pomóc w tym rozwoju osobom, których po prostu nie stać na np. opłacenie wpisowego do klubu - tak na dzisiejszym spotkaniu informacyjnym poświęconym współpracy organizacji pozarządowych ze szkołami w sprawie sportu mówiła Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.
Dziś w "Lirze" zebrali się dyrektorzy i nauczyciele szkół podstawowych i gimnazjów z gminy Sokółka oraz rodzice uczniów tych placówek. Mówiono głównie o potrzebie stworzenia klas sportowych.
- Celem tego jest podniesienie standardu szkolenia. Chodzi o to, że np. AS Falcon nie jest w stanie zapewnić młodzieży większej liczby godzin treningu tygodniowo. Niektórzy zawodnicy chcą być jeszcze lepsi, a taką możliwość rozwoju może im zapewnić szkoła we współpracy z gminą i klubami sportowymi - mówił Michał Tochwin z Komisji Oświaty, Kultury, Opieki Zdrowotnej i Sportu sokólskiej Rady Miejskiej.
- Rozumiem potrzebę tworzenia takich klas. Na poziomie mistrzowskim musi istnieć szkolenie w oparciu o klasy sportowe. Dobrym tego przykładem jest np. Białystok lub Suwałki - stwierdził Krzysztof Zaniewski z UKS Mikolo w Sokółce.
- Oni zawsze są o krok przed nami. A my mamy naprawdę zdolną młodzież - wtórował mu Michał Tochwin
- Do specjalistycznych zajęć w szkole podstawowej podchodziłbym bardzo ostrożnie. Szkoła podstawowa ma tylko ukierunkować młodego człowieka na odpowiadający mu sport. Powinny tam być realizowane przede wszystkim zajęcia ogólnorozwojowe. Dopiero w gimnazjum można wprowadzać zajęcia specjalizacyjne. Klasy sportowe mają za zadanie uwidocznić przyszłe talenty - mówił Tomasz Mucuś, nauczyciel wychowania fizycznego w SP nr 1. - Musimy utworzyć strategię rozwoju sportu, musimy wiedzieć, co chcemy osiągnąć. Co ważne, musi być spójność między szkołami podstawowymi i gimnazjami co do zajęć sportowych - dodał.
Jak podkreśliła Bożenna Łazarewicz, dyrektor Gimnazjum nr 1, problemem jest niewielka liczba chętnych do podjęcia nauki w klasie sportowej. - Jesteśmy otwarci na takie rozwiązanie, ale proszę nam w tym pomóc. Znamy realia i wiemy, jak to wygląda w przypadku naboru do takich klas - mówiła.
- Należy stworzyć ofertę i zbadać rynek. Sprawdzić, na ile uczniowie i ich rodzice są zainteresowani takimi klasami - stwierdziła Maria Lilla Andrzejewska, dyrektor Zespołu Szkół Integracyjnych w Sokółce.
Kolejne spotkanie na temat utworzenia klas sportowych ma się odbyć w najbliższy piątek i będzie dotyczyło stworzenia oferty dla przyszłych uczniów szkół gimnazjalnych. Dyrektorzy placówek będą też informować rodziców o tym rozwiązaniu. Dzięki niemu w szkołach mogłyby powstać klasy sportowe o profilach siatkarskich czy piłkarskich.
(mby)
Spotkanie w kawiarni "Lira" w Sokółce: