W październiku zeszłego roku gmina Sokółka wydała zgodę Powiatowemu Zarządowi Dróg na wycinkę kilkudziesięciu starych drzew na trasie do Słojnik. Droga ta miałaby zostać w przyszłości utwardzona. Jak się okazuje, drzewa są prawdopodobnie siedliskiem ptaków podlegających ścisłej ochronie gatunkowej. Ekolog, który zajął się tą sprawą stwierdził również, że występują tam chronione porosty. - Najbardziej zbulwersowało mnie to, że wszystkie te wierzby idą do wycięcia, a są to ponad 60-letnie drzewa, tworzące przepiękną alejkę - mówi Helena Czaplejewicz, radna miejska.
- Osoba, która wydawała decyzję zezwalającą na ścięcie tych drzew, napisała wyraźnie, że podczas oględzin stwierdzono, że w ich obrębie nie występują żadne gatunki chronione. Zrobiłam zdjęcia dziesięciu drzewom i w każdym jest co najmniej jedna dziupla. W sezonie lęgowym są tam widziane czarne dzięcioły i dudki - mówi Helena Czaplejewicz.
Jak dodaje, decyzja wydana przez gminę zezwalająca na wycinkę drzew została wydana w październiku zeszłego roku. - Jeśli oględziny były robione nawet we wrześniu, to faktycznie trudno tam dostrzec jakiekolwiek ptaki - mówi radna, która ocenę tej kwestii pozostawiła specjalistom.
- Ciężko jest cokolwiek teraz powiedzieć na temat żyjących tam ptaków - mówi Adam Bohdan, ekolog ze Stowarzyszenia Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot. - Aby stwierdzić, jakie gatunki zamieszkują te drzewa, należałoby poczekać do wiosny, co też sugeruję pani burmistrz Sokółki. Natomiast dziupli jest dużo. Byłem tam w zeszłym tygodniu z ornitologiem, który stwierdził, że istnieje duża szansa na to, że gniazduje tam dudek - tłumaczy.
Jak się okazuje, oprócz ptaków, na drzewach znajdują się również cenne porosty.
- Na prawie wszystkich drzewach stwierdziłem występowanie porostów, które podlegają ścisłej ochronie. Zgodnie z Ustawą o ochronie przyrody, instytucja, która będzie wykonywała wycinkę, jest zobligowana do uzyskania stosownych zezwoleń od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na możliwość zniszczenia gatunków chronionych. Natomiast takie zezwolenie można uzyskać w ściśle określonych przypadkach. A ten się do takich nie zalicza - mówi Adam Bohdan.
Ekolog skierował pismo do Powiatowego Zarządu Dróg w Sokółce oraz do burmistrz Sokółki, w którym stwierdza, że drzewa są w stosunkowo dobrym stanie, co nie stwarza ryzyka ich złamania. Zaznaczył on również, "że wycięcie drzew na trasie Sokółka - Słojniki bez uzyskania stosownych zezwoleń, będzie stanowiło umyślne zniszczenie schronień chronionych gatunków zwierząt oraz umyślne zniszczenie gatunków grzybów zlichenizowanych (porostów) podlegających ochronie ścisłej, co zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, będzie stanowiło czyn podlegający karze".
Według Adama Bohdana, alternatywą dla wycinki drzew mogłoby być podcięcie konarów i gałęzi. Jednak usunięcie dziuplastych konarów powinno zostać poprzedzone inwentaryzacjami: lichenologiczną, herpetologiczną i ornitologiczną wykonaną w sezonie lęgowym.
Jak mówi Grzegorz Pul, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Sokółce, droga ta jest przygotowywana do modernizacji, która mogłaby zostać przeprowadzona w przyszłości. Czy byłoby to możliwe bez wycinki wiekowych wierzb? - zapytaliśmy.
- Wówczas ta trasa nie będzie spełniała wymogów. Nie zostanie zachowana skrajnia, drzewa będą rosły zbyt blisko nawierzchni. Aby zachować standardy i warunki bezpieczeństwa użytkowników drogi, te drzewa powinny być po prostu wycięte. W to miejsce można nasadzić coś innego, maksymalnie odsuwając na skraj pasa drogowego - mówi Grzegorz Pul.
Jak mówi dyrektor PZD, najczęściej w miejsce ściętych drzew dokonuje się nasadzeń jarzębiny.
- To po prostu rośliny o dużo mniejszych rozmiarach, o cieńszym pniu. Jeśli kierowca straciłby panowanie nad pojazdem i uderzył w takie drzewo, miałby na pewno większe szanse na przeżycie, niż w zetknięciu wierzbą. Poza tym otrzymywaliśmy już skargi od użytkowników tej drogi na spadające konary - tłumaczy.
- Pani burmistrz przesłała do nas pismo z prośbą o wstrzymanie wycinki. Na pewno więc jeszcze raz pochylę się nad tą sprawą - dodaje Grzegorz Pul.
(mby)
Droga z Sokółki do Słojnik (zdjęcia z archiwum Heleny Czaplejewicz, trzy ostatnie zdjęcia - Adam Bohdan):