Na pewno zrealizujemy większość celów, które stawialiśmy sobie podczas kampanii wyborczej. Liczę na to, że zrealizują je też wszyscy radni - mówi Piotr Rećko, starosta sokólski w rozmowie z portalem iSokolka.eu.
Czy dwa miesiące temu wyobrażał pan sobie, że tak właśnie zakończą się wybory samorządowe?
- Nigdy w życiu. To było dla mnie olbrzymie zaskoczenie. Nie spodziewałem się tego, że ludzie mogą mi udzielić aż takiego poparcia, że uzyskam największą liczbę głosów w gminie Sokółka. Podczas rozmów z osobami doświadczonymi niemal za każdym razem słyszałem, że raczej nie dostanę się do Rady Powiatu.
Jak ten sukces wyborczy udało się osiągnąć?
- Rozmowa z ludźmi to podstawowa rzecz, jaką powinien wykonywać każdy startujący do struktur samorządowych. Również współpraca z radnymi gminnymi i dobry program wyborczy to klucze do sukcesu. Myślę, że zanim ktokolwiek zdecyduje się startować w wyborach, powinien osiągnąć najpierw sukces na polu zawodowym i w pracy społecznej. To pozwala ludziom ocenić skuteczność działań kandydata.
Co jest miłego w pracy starosty?
- Ludzie, z którymi współpracuję. Jestem zaskoczony, że jest tu aż tyle dobrze przygotowanych merytorycznie osób. Poznałem wiele naprawdę interesujących ludzi, o wiele więcej niż gdy pełniłem funkcję radcy prawnego i brokera ubezpieczeniowego.
Czy zanosi się na zmiany kadrowe w starostwie?
- Zależy mi tylko i wyłącznie na tym, żeby rozwiązywać problemy i realizować cele, które sobie założyliśmy, czyli na pracy na rzecz społeczeństwa i realizacji programu wyborczego. Jeżeli okaże się, że pracownicy nie są w stanie pewnych rzeczy wykonać, to dopiero wówczas można będzie myśleć na temat ewentualnych zmian. Natomiast, owszem, robimy przegląd stanowisk i sprawdzamy, jakie pracownicy mają kompetencje i czy są one adekwatne w stosunku do wykonywanych przez nich zadań.
Jest pan radcą prawnym. Przepisy zobowiązują pana do zawieszenia wykonywania tej działalności...
- Moją kancelarię przejął już inny radca prawny.
Kto wejdzie w skład zarządu powiatu sokólskiego?
- Wszystko zależy od radnych. Decyzja jest w ich rękach. Jeżeli ktoś uważa, że można tym ręcznie sterować, to jest w błędzie. To radni decydują. Natomiast za każdym razem będzie głosowany mój wniosek w tej sprawie, bo tego wymagają przepisy.
Czy jest pan zaskoczony przebiegiem pierwszych dwóch sesji Rady Powiatu?
- Jestem pozytywnie zaskoczony wynikiem głosowania na mnie jako kandydata na starostę sokólskiego. To był dla mnie dowód zaufania jedenastu osób. Autentycznie ci radni, którzy na mnie głosowali, byli przekonani, że będę dobrze pełnił funkcję starosty. To kredyt zaufania, który chcę spłacić.
A druga sesja? Pojawiły się na niej wnioski o zmianę członków zarządu, później o odwołanie przewodniczącego, jednak nic z tego nie wyszło...
- Wierzę, że relacje z panem przewodniczącym będą coraz lepsze. Wierzę, że pan przewodniczący zweryfikuje swoją postawę i przemyśli to wszystko.
Franciszek Budrowski na spotkaniu z członkami i sympatykami PiS stwierdził, że nie zazdrości panu obecnego położenia.
- Wydaje mi się, że trochę przesadzał. Ja jestem większym optymistą jeżeli chodzi o relacje z członkami Rady Powiatu. Wiem, że większość z nich szła do wyborów po to, by zrobić coś dla ludzi. Wiem, że będzie im zależało na tym, by realizować cele, które są nam stawiane przez społeczeństwo.
Jak będzie wyglądała współpraca koalicji z opozycyjnym PSL-em i marszałkiem województwa podlaskiego?
- Plakietka partyjna nie ma aż tak dużego znaczenia. Wierzę, że radni są reprezentantami konkretnych gmin, obwodów wyborczych, mieszkańców. Sądzę więc, że współpraca będzie dobra i płynna. Natomiast współpraca z marszałkiem województwa musi być jak najlepsza. Z naszej strony nie widzę żadnych powodów, by dochodziło do napięć w stosunkach z Urzędem Marszałkowskim, a w szczególności z marszałkiem, który wywodzi się z Ziemi Sokólskiej. W pełni popieramy pana marszałka w jego działaniach i także oczekujemy podobnego poparcia. Oczywiście dla dobra mieszkańców powiatu sokólskiego.
Aktualnie bardzo ważne jest przyznanie środków na zbudowanie nowego bloku operacyjnego w SP ZOZ w Sokółce. SP ZOZ w Sejnach otrzymał 90 procent dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego na budowę takiego bloku operacyjnego. Liczymy, że i nasz szpital otrzyma wsparcie na takim poziomie, gdyż jest to bardzo ważna placówka medyczna w województwie.
A współpraca z gminą Sokółka...
- Będzie układała się bardzo dobrze. Brak współpracy byłby problematyczny i dla starostwa, i dla gminy.
Ta przyjaźń między miastem a powiatem w poprzedniej kadencji była dość szorstka.
- I to był błąd, poważny błąd. Nie wyobrażam sobie, aby nie współpracować z gminą Sokółka.
Jakie są plany Starostwa Powiatowego na 2015 rok?
- Pierwsza decyzja, którą podjęliśmy to przygotowanie ankiet dotyczących jakości obsługi interesantów. Można będzie ocenić każdy nasz wydział. Później będziemy chcieli, aby dotyczyło to także jednostek organizacyjnych, które obsługują mieszkańców. Chcemy uzyskać informację od ludzi, co jest dobrego, ale też co jeszcze wymaga poprawy. To jest dla nas podstawowa rzecz. Ankiety będą dla nas niezbędne do poprawy jakości pracy. Będą one anonimowe i będzie je można wypełnić także za pośrednictwem naszej strony internetowej.
Kolejna ważna decyzja to stworzenie sali obsługi interesantów. Powstanie ona na parterze budynku Starostwa Powiatowego. Będzie tam też punkt informacyjny i kancelaria, gdzie będą przyjmowane dokumenty od interesantów. Przygotujemy się także do tego, by przez internet można było umawiać się na załatwienie spraw w Wydziale Komunikacji.
Musimy również uwolnić miejsca parkingowe dla interesantów. Stąd pomysł na budowę nowego placu parkingowego przy starostwie, od strony ulicy Sikorskiego.
Chcemy w tym roku przeprowadzić remont 40 kilometrów dróg powiatowych, głównie w ramach programu „schetynówek”. To m.in. trasy Sokółka – Rozedranka Stara – Lebiedzin i Sidra – Słomianka, a także drogi w gminach Nowy Dwór, Dąbrowa Białostocka, Suchowola i Szudziałowo.
Chcemy w tym roku uruchomić Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Suchowoli.
Wiele osób sugeruje, że należałoby jak najszybciej wyremontować trasę ze Starej Kamionki do Wierzchlesia, która jest bardzo zniszczona.
- W następnym roku chcemy to zrobić wspólnie z gminami Szudziałowo i Sokółka.
Do tej pory gmina Szudziałowo mówiła, że nie ma na to środków i nie da pieniędzy...
- Wręcz przeciwnie. Rozmawiałem już na ten temat z Tadeuszem Tokarewiczem, wójtem Szudziałowa.
Jak będzie wyglądał powiat sokólski w 2018 roku?
- Będzie sprawnie funkcjonującą, przyjazną dla mieszkańców jednostką administracyjną, a jednocześnie otwartym dla ludzi samorządem. Na pewno zrealizujemy większość celów, które stawialiśmy sobie podczas kampanii wyborczej. Liczę na to, że zrealizują je też wszyscy radni.
Czy samorządowiec powinien pochodzić z tej gminy, w której pracuje?
- To jest naturalne. Nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej. Sokółka posiada dobrzy wykształconych ludzi, którzy powinni zarządzać jej jednostkami samorządowymi. Na tym polega samorządność.
W takim razie były zastępca burmistrza Sokółki Piotr Bujwicki nie powinien zostawać zastępcą włodarza Wasilkowa, jeśli otrzyma taką propozycję?
- Potencjał i wiedza Piotra Bujwickiego powinny być wykorzystane w Sokółce.
Może w Starostwie Powiatowym?
- Nie widzę takiej możliwości na dzień dzisiejszy, ale jeżeli będzie przeprowadzany jakikolwiek konkurs i Piotr Bujwicki do niego przystąpi, to jego kandydatura będzie rozpatrzona jak każdej innej osoby.
Dziękuję za rozmowę.
Notował: Piotr Biziuk