Więcej kopalni kruszywa w okolicach Sokółki – taki będzie efekt przyjęcia przez radnych „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta i gminy Sokółka”.
Radni zebrali się na XVII sesji w tej kadencji w miniony czwartek. Studium omówił jego projektant, inżynier Jerzy Talaga. Odniósł się on do kwestii, która najbardziej interesowała samorządowców, ale też mieszkańców obecnych na sali obrad. - Nowe kopalnie mogą pojawić się w okolicach Janowszczyzny, Lipowej Góry, Planteczki. Wiem, że w Bilwinkach już kopie się żwir – stwierdził inżynier. Podkreślił jednocześnie, że studium nie jest planem zagospodarowania przestrzennego. Dodał też, że tereny rozwojowe miasta zaprojektowano na Sokółkę liczącą... 80 tysięcy mieszkańców. - A kiedy i czy takie miasto powstanie – czas pokaże – powiedział Jerzy Talaga.
Ostatecznie radni przyjęli studium: 17 z nich było „za”, zaś czterech wstrzymało się od głosu.
– Studium otwiera drogę do tego, żebyśmy mogli uaktualniać plany, które już czekają – powiedział burmistrz Stanisław Małachwiej.
Przełożono punkt obrad, który mówił o podwyżce opłat za samochody i inne pojazdy oferowane do sprzedaży na targowicy miejskiej w Sokółce (stawki miały wynosić od 10 do 150 złotych).
Dużo uwagi poświęcono spółce Euro-Sokółka. Przewodniczący Rady Miejskiej zaprosił na sesję prezesa firmy. Radni dopytywali się o ilość śmieci zwożonych na składowisko odpadów w Karczach. Dowiedzieli się, że miesięcznie jest to średnio 4 tysiące ton (czyli około 160 zapełnionych ładunkiem tirów). Jak stwierdził prezes Krzysztof Iwanicki, zaledwie 5-10 procent śmieci firma jest w stanie odzyskać i sprzedać. Dotyczy to przede wszystkim butelek PET oraz metali.
(is)
O sprawie żwirowni powstających wokół Sokółki będziemy pisać już wkrótce na iSokolka.eu.