Główny Lekarz Weterynarii odniósł się do sprawy korzystania ze zbóż z obszarów zagrożonych afrykańskim pomorem świń (ASF).
Kilka dni temu informowaliśmy o proteście Podlaskiej Izby Rolniczej związanym z wywozem kukurydzy z tzw. strefy (czytaj tekst Kto miesza w kukurydzy?). Odniósł się do tego Główny Lekarz Weterynarii.
"W związku z napływającymi do Inspekcji Weterynaryjnej wątpliwościami, iż zboża uprawiane w obszarze objętym ograniczeniami stanowią ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa ASF, Główny Lekarz Weterynarii wraz z ekspertami naukowymi Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach dokonał przeglądu obecnie dostępnej dokumentacji w tej sprawie. Można stwierdzić, że możliwość zanieczyszczenia roślin przez zakażone dziki teoretycznie istnieje, ale w przypadku ziaren zbóż jest bardzo mało prawdopodobna. Wynika to zarówno z przeżywalności wirusa w środowisku, jak i sposobu zbioru zbóż, np. kukurydzy. W żadnej z dostępnych publikacji nie opisano dowodów na to, że pasze roślinne, wytworzone z ziaren zbóż, stanowią zagrożenie przeniesienia ASF na świnie.
Najczęstszą drogą szerzenia się wirusa jest bezpośredni kontakt zwierząt zdrowych i zakażonych, kontakt z produktami pochodzenia zwierzęcego zawierającymi wirus ASF (odpady kuchenne zawierające takie produkty, w tym produkty z dziczyzny) oraz przeniesienie mechaniczne wirusa na odzieży, obuwiu lub sprzęcie, przy świeżym zanieczyszczeniu materiałem zawierającym wirus ASF.
Biorąc pod uwagę choćby teoretyczną możliwość transmisji wirusa na ziarnach zbóż pozyskanych na terenach, na których występują przypadki ASF u dzików, zaleca się przestrzeganie zasad bioasekuracji poprzez:
1. Obróbkę termiczną paszy podawanej świniom w temperaturze min. 70 st. C lub
2. Podawanie zwierzętom paszy roślinnej wytworzonej ze zbóż pozyskanych na tych terenach, po upływie 40 dni od zbiorów" - czytamy na stronie internetowej wetgiw.gov.pl.
opr. (is)