Na drodze pod Kraśnianami leży dzik rozjechany przez samochód, a w rowie jest kolejny - poinformował nas dziś rano Czytelnik. Pojechaliśmy na miejsce.
Tuż za wsią stał już samochód sokólskiej Straży Miejskiej. Zwłoki zwierzęcia leżały rozjechane na jezdni. Śladu po drugim dziku jednak nie było. Widać było miejsce, gdzie zwierzyna przechodziła przez drogę. Na poboczu znajdował się zderzak białego auta.
Chwilę później pod Kraśniany przyjechał ekipa z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Sokółce
- Mieliśmy zgłoszenie o dwóch martwych dzikach między wsią Kraśniany a Woroniany. Na miejscu zastaliśmy zwłoki dzika rozjechanego przez samochody ważącego koło 20 kilogramów. Po drugim dziku został tylko odcisk na śniegu. Prawdopodobnie ktoś go sprzątnął. Po pobraniu prób do badań laboratoryjnych powiadomiliśmy zarządcę drogi. Zwłoki zwierzęcia pojadą do zakładu w Puławach na badanie - powiedział nam Grzegorz Klocek, zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Sokółce.
Miejsce, gdzie znajdowały się zwłoki dzika zostało zdezynfekowane.
Sokólszczyzna znajduje się w strefie występowania i zagrożenia afrykańskim pomorem świń (ASF) przenoszonym właśnie przez dziki. Choroba ta nie jest groźna dla ludzi, lecz śmiertelnie niebezpieczna dla trzody chlewnej. Rolnicy od wielu miesięcy narzekają na szkody, które dziki te wywołują w uprawach. Ich zdaniem populacja tych zwierząt powinna zostać drastycznie zmniejszona.
(is)
Dzik na jezdni pod Kraśnianami: