Po zejściu bydła z pastwiska w listopadzie ubiegłego roku dziki znowu urządziły sobie stołówkę na moich gruntach, nie zważając na terminy ustalone przez pana ministra. Zniszczonych jest ponad 2,5 ha i tylko mróz zatrzymał dalsze poczynania tych szkodników - pisze w mailu do redakcji rolnik z gminy Sidra.