36-latek usłyszał dwa zarzuty kradzieży z włamaniem po tym, gdy w ciężarówce uszkodził wlew i wypompował ze zbiornika paliwo. W ten sposób chciał odebrać dług od właściciela pojazdu. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
REKLAMA
Policjanci zostali zawiadomieni o kradzieży paliwa z pojazdu ciężarowego zaparkowanego w Czarnej Białostockiej. Zgłaszający powiedział, że o kradzieży poinformował go jego pracownik. Dodał też, że jedzie na miejsce postoju samochodu.
Policjanci z wasilkowskiego komisariatu ustalili, że w ciężarówce został uszkodzony wlew i zostało wypompowane ze zbiornika około 100 litrów paliwa. Pozostawione ślady wskazywały, że sprawca odjechał jednośladem. Jeszcze tego samego dnia ustalili tożsamość sprawcy i pojechali do niego.
Na miejscu nie było jednak mężczyzny, ale przy domu stał zaparkowany skuter i pusty baniak z lejkiem po paliwie. Po kilku godzinach do policjantów zadzwonił mężczyzna, który powiedział, że wypompował paliwo, bo właściciel samochodu był mu winny pieniądze. Ostatecznie został zatrzymali w swoim domu. To 36-letni mieszkaniec Czarnej Białostockiej.
Policjanci ustalili też, że nie był to jego jedyny wyczyn. Pod koniec lipca w ten sam sposób ukradł podobną ilość paliwa z tego samego pojazdu. Właściciel oszacował straty na około 1300 złotych. 36-latek usłyszał dwa zarzuty kradzieży z włamaniem. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
bialystok.policja.gov.pl
opr. (orj)