Sasanka zwyczajna w ludowej gwarze bywa nazywana futrzanym zawilcem lub kwiatem wielkanocnym. To drugie określenie wynika z faktu, że sasanki kwitną zwykle na Wielkanoc. Z ich płatków otrzymywano zielony barwnik do farbowania pisanek. Z kolei jej łacińska nazwa (Pulsatilla) pochodzi od słowa pulso - „uderzam” nawiązującej do dzwoneczkowatego kształtu kwiatów.
REKLAMA
Sasanka, której piękne kwiaty są zwiastunem wiosny, jeszcze nie tak dawno była pospolitym gatunkiem. Dziś zagrożona jest przez odbierające jej przestrzeń i światło ekspansywne krzewy i rośliny runa. To skutek zachodzących zmian siedliskowych. Na szczęście sasanka bardzo dobrze reaguje na działania odwracające ten niekorzystny proces. Nawet tam, gdzie zanikło stanowisko sasanki, zwykle występującej w postaci barwnych kęp wspaniale wyróżniających się wśród wczesnowiosennego ubóstwa flory, na długie lata pozostają w glebie jej nasiona. Czekają w uśpieniu na swój czas: wystarczy wyciąć krzewy i krzewinki, które zawłaszczyły teren należący wcześniej do sasanki, na powrót wpuścić tam słoneczną plamę.
Temu celowi służył m.in. zakończony już projekt ochrony gatunków i siedlisk przez Lasy Państwowe, w którym uczestniczyło Nadleśnictwo Supraśl we współpracy z Politechniką Białostocką. Te działania pomagają przywrócić sasance należne jej miejsce w leśnym ekosystemie.
Warto zapamiętać, że sasanka jest pod ścisłą ochroną, nie wolno jej niszczyć, ani wykopywać i są one trujące.
suprasl.nadlesnictwo.lasy.gov.pl
opr. (orj)