Łosie są znane ze swojej niszczycielskiej pasji ogryzania młodych drzewek zimą. W Biebrzańskim Parku Narodowym trafił się jednak jeden byczek, który poszedł do tego tematu z niebywałą delikatnością.
REKLAMA
„Niekiedy jednak trafiają się takie osobniki, które podchodzą do tego tematu z niebywałą delikatnością, wręcz czułością – tak jak ten sfilmowany byczek, wyraźnie delektujący się sosenką w sposób ekologiczny – nie czyniąc jej krzywdy” – czytamy na Facebooku BPN.
Zgryzanie jest to rodzaj szkody wyrządzanej w gospodarce leśnej przez jeleniowate (łosie, jelenie, daniele i sarny) i zającowate, a także żubry, w młodych drzewostanach. Polega ona na zgryzaniu pędów wierzchołkowych siewek lub sadzonek w odnowieniach i zalesieniach. Długość zgryzania pędów zależy od gatunku zwierzęcia, grubości i stopnia zdrewnienia pędu oraz od pory roku. Sarny zgryzają tylko wierzchołki pędów, natomiast daniele, jelenie i łosie znacznie dłuższe ich odcinki.
W najmłodszych odnowieniach często zgryzane sadzonki zostają wyrwane z korzeniami. Spowodowane jest to brakiem siekaczy w górnej szczęce jeleniowatych, które podcinają pędy dolnymi siekaczami i szarpnięciem głowy odrywają górną część pędu. Niekiedy wyrywane są całe rośliny, szczególnie wówczas, gdy są słabo zakorzenione. Grubsze pędy są miażdżone trzonowcami. Miejsce zgryzienia pędu charakteryzuje się nierówną i postrzępioną powierzchnią.
Jeleniowate wyrządzają szkody przez zgryzanie głównie wśród kilkuletnich drzewek, różnych gatunków lasotwórczych (np. sosna zwyczajna) i domieszkowych. Zgryzanie drzew przez roślinożerne ssaki, przyczynia się do opóźnionego wzrostu młodych drzew, powstawaniu deformacji rozwojowych oraz do obumierania drzew – czytamy na bialystok.lasy.gov.pl.
opr. (orj)