Polska jest największym krajem w Europie z tak szeroko dostępną publiczną aplikacją mobilną. Przed nami kolejne działania pozwalające na integrację mObywatela z usługami publicznymi w samorządach - takimi jak np. karta mieszkańca - mówi Adam Adruszkiewicz, wiceminister cyfryzacji.
REKLAMA
W jaki sposób lokalne instytucje z naszego regionu są chronione i jak powinny się bronić przed atakami ze strony służb ze Wschodu? Czy samorządy i instytucje lokalnych służb mundurowych są przygotowane?
Adam Andruszkiewicz: - Tak, samorządy, lokalne instytucje, a także odpowiednie polskie służby są bezpieczne, przygotowane i gotowe na występowanie cyberzagrożeń - to efekt zarówno tych codziennych, standardowych działań, jak i tych, które wiążą się z dodatkowym wsparciem. Przykładem takich projektów, na które wszystkie samorządy w powiecie sokólskim otrzymały pieniądze są nasze programy: Cyfrowa Gmina, Cyfrowy Powiat i najnowszy program - Cyberbezpieczny Samorząd. Każda z sokólskich gmin otrzymała kilkaset tysięcy złotych na wzmocnienie cyberbezpieczeństwa w swojej jednostce, ale też w jednostkach podległych i nadzorowanych, takich jak np. szkoły. Powtarzamy jednak za każdy razem, że najważniejsza jest edukacja, dlatego obowiązkowym elementem każdego z wymienionych powyżej programów są szkolenia z zakresu cyberbezpieczeństwa. To człowiek jest najsłabszym ogniwem, przez które może przedostać się cyberprzestępca. Nasza Ziemia Sokólska z uwagi na strategiczne położenie jest bardzo ważna, jeśli chodzi zarówno obronę naszych granic, jak i też cyberbezpieczeństwo. Widzimy znaczące wzmocnienie ataków ze wschodnich serwerów od początku ataku hybrydowego nielegalnych imigrantów na polsko-białoruską granicę w 2021 roku, które wzmocniły się w czasie pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę w roku 2022.
Łączna kwota dla województwa podlaskiego w ramach programu Cyberbezpieczny Samorząd to blisko 65 milionów złotych.
Jak wygląda zabezpieczenie telemetrycznych instalacji na murze przy granicy? Czy są one połączone ze służbami w Warszawie?
- Zapewniam, że Straż Graniczna i Wojsko Polskie stale monitoruje to, co dzieje się na polsko-białoruskiej granicy. Taka koordynacja pozwala podejmować decyzje w pełnej łączności ze służbami w całej Polsce. Warto podkreślić przy tej okazji, że to właśnie dzięki zaporze m.in. w województwie podlaskim liczba nielegalnych imigrantów, którzy przekraczają granicę została maksymalnie ograniczona. Straż Graniczna codziennie podaje informacje o próbach pokonania tej granicy, ale te próby są dzięki naszym służbom wspieranym przez zaporę i telemetrię nieskuteczne. To bardzo smutne, że politycy opozycji podają po prostu nieprawdę, mówiąc, iż tysiące imigrantów nadal przedostają się przez zaporę. Polskie służby mówią wyraźnie o nieskutecznych próbach, dzięki czemu mieszkańcy powiatu sokólskiego mogą czuć się bezpiecznie.
W związku z aferą wokół znanych influencerów: W jaki sposób państwo powinno chronić młodych ludzi w sieci? I czy w ogóle jest to możliwe? Czy jest to zadanie wyłącznie rodziny i rodziców?
- Przede wszystkim musimy promować edukację. Nie tylko młodzieży, co już robimy, ale musimy edukować i zwiększać świadomość rodziców, którzy często nie są w stanie nadążyć nad tym, co ma miejsce w sieci. Zachowania części influencerów, którzy często są niestety traktowani przez młodych ludzi jako autorytety są absolutnie skandaliczne i po prostu nielegalne. Ci, którzy dopuścili się tych okropnych czynów, powinni ponieść surowe konsekwencje. Rodzice powinni monitorować to, czym zajmują się ich dzieci. Dlatego właśnie edukacja dla rodziców oraz apel o kontrolowanie tego, co robią i z kim nawiązują znajomości ich pociechy jest szczególnie istotne. W ostatnich latach rząd zaostrzył przepisy chroniące ofiary przestępstw popełnianych w cyberprzestrzeni. Podjęliśmy też szerokie działania medialne w ramach kampanii „Nie zagub dziecka w sieci”. Warto dodać, że działania, o których mówią youtuberzy w aferze #PandoraGate działy się kilka lat temu, co nie oznacza, że nie są one aktualne - wręcz przeciwnie. Nie możemy dopuścić do ani jednego kolejnego takiego przypadku skrzywdzenia najmłodszych.
Jak na przestrzeni lat zmieniła się sytuacja informatyzacji samorządów w naszym regionie? Jak Pan ocenia zmiany w przeciągu ostatnich ośmiu lat?
- Ostatnie osiem lat to okres najbardziej zintensyfikowanej transformacji cyfrowej dla lokalnych samorządów w województwie podlaskim. Regularnie wprowadzamy kolejne rozwiązania usprawniające funkcjonowanie urzędów, pozwalając na załatwianie coraz większej liczby spraw dla obywateli online bez wychodzenia z domu i skrócenie ścieżki postępowania dla osób pracujących w urzędach.
Ponad 35 milionów złotych trafiło do tej pory do województwa podlaskiego ramach programów„Granty PPGR”, „Cyfrowa Gmina” i „Cyfrowy Powiat” pozwalających na digitalizację lokalnych urzędów. Dużym ułatwieniem jest też profil zaufany, z którego korzysta już kilkanaście milionów Polaków, a także aplikacja mObywatel. Dzięki ustawie, której proces legislacyjny koordynowałem, Polska jest największym krajem w Europie z tak szeroko dostępną publiczną aplikacją mobilną. Przed nami kolejne działania pozwalające na integrację mObywatela z usługami publicznymi w samorządach - takimi jak np. karta mieszkańca.
Na Sokólszczyźnie nadal są potężne białe plamy dotyczące dostępu do internetu. W jaki sposób rząd chce zmienić tą sytuację? To potężny problem wykluczenia cyfrowego wielu całych wsi i miasteczek.
- Stale wdrażamy kolejne programy, które pozwolą na objęcie szybkim internetem jak najwięcej obszarów. W ostatnim naborze złożono od operatorów 307 wniosków na pokrycie 187 obszarów, dzięki czemu przekazaliśmy finansowanie w kwocie ponad 9 miliardów złotych. Dlatego jesteśmy pewni, że ten „rzut” będzie również wsparciem dla regionu sokólskiego. W naszych planach mamy zlikwidowanie wszystkich białych plam do roku 2025.
Ostatnie lata to były wielkie inwestycje potężnych gigantów informatycznych typu Microsoft czy Google. Jednak one lokowane są w wielkich miastach. Czy Podlaskie będzie miało jakieś konkretne profity z inwestycji wielkich graczy?
- Jestem przekonany, że rozwój infrastruktury gospodarczo-technologicznej w mniejszych regionach to sprawa, z którą już teraz zaczynamy mieć do czynienia, ponieważ wskazane ośrodki będą zapewne szukały miejsca na swoją rozbudowę. Jednak również obecność gigantów informatycznych w naszym kraju to niezaprzeczalne korzyści dla każdego obywatela, bez względu na miejsce zamieszkania czy odległość. Rozwijamy dzięki temu rynek pracy i infrastrukturę, co sprzyja transferom wiedzy, a także innowacji do mniejszych regionów. Co niezwykle ważne, takie firmy oferują również możliwość pracy zdalnej, która jest wielką szansą dla naszego regionu.
(kw)