Drugie i trzecie ognisko rzekomego pomoru drobiu w województwie podlaskim potwierdziły służby weterynaryjne. To groźna choroba wirusowa. Śmiertelność zarażonych nim ptaków sięga 100 procent.
REKLAMA
20 lipca wojewódzki lekarz weterynarii poinformował o ognisku rzekomego pomoru drobiu w gospodarstwie utrzymującym 28 500 kur rzeźnych w miejscowości Bojary (gmina Turośń Kościelna w powiecie białostockim).
Wczoraj Polskie Radio Białystok poinformowało, że kolejne ognisko wykryte zostało w gospodarstwie rolnym we wsi Bohdan w gminie Dobrzyniewo Duże. Było w nim 90 kur. Wyznaczono strefy zapowietrzoną i zagrożoną.
CZYTAJ TEŻ: Pomór drobiu na fermie pod Białymstokiem
Służby weterynaryjne apelują do hodowców drobiu o stosowanie środków bezpieczeństwa: trzymanie kur w zamknięciu, stosowanie specjalnych mat dezynfekujących oraz niewpuszczanie osób postronnych do kurników.
Rzekomy pomór drobiu rozprzestrzenia się drogą kropelkową i przypomina wysoce zjadliwą grypę ptaków. Charakteryzuje się ona dużą zaraźliwością, a śmiertelność sięga momentami niemal 100 proc.
(pb)