Monitorujemy pożary po białoruskiej stronie przy granicy, aby nie przeniosły się na stronę polską - podkreśliła Straż Graniczna. Rano służby zauważyły ogień w lesie w rejonie Płaskiej - w tym samym miejscu, co dzień wcześniej. Kontakt ze stroną białoruską był utrudniony.
REKLAMA
Straż Graniczna opublikowała dziś na Twitterze nagranie płonącego lasu na Białorusi w pobliżu zapory na granicy. Widać na nim jadące po polskiej stronie, na wysokości pożaru, Straż Graniczną i Państwową Straż Pożarną.
SG wyjaśniła, że ogień po stronie Białorusi na odcinku ochranianym przez Placówkę SG w Płaskiej zauważyły w niedzielę polskie patrole.
„Po wielu próbach nawiązania kontaktu ze stroną białoruską (odrzucali połączenia lub nie odbierali telefonów), udało się poinformować o zagrożeniu" - podała formacja. Jak zapewniła, w tym czasie pożar monitorowany był przez polskie służby.
W poniedziałek, ok. godz. 6 rano polskie patrole znów zauważyły ogień w tym samym miejscu. „Nawiązanie łączności i próba powiadomienia strony białoruskiej ponownie była utrudniona. Służby białoruskie pojawiły się po godzinie" - zaznaczyła SG. Dodała, że polskie patrole chroniąc granicy, już kilkukrotnie podejmowały interwencje w związku z pożarem po stronie białoruskiej.
„Służby białoruskie cały czas kierują w rejon granicy polsko-białoruskiej cudzoziemców, aby nielegalnie ją przekraczali. Obecność osób postronnych w takich miejscach jak Puszcza Augustowska czy Białowieska, może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji szczególnie, że obecnie w tych rejonach panuje susza" - podkreśliła SG.
(PAP)
Autorka: Agnieszka Ziemska