Minionej doby do Polski z terytorium Białorusi próbowało nielegalnie wejść 73 osoby. W ręce funkcjonariuszy wpadli także pomocnicy.
Na terenie ochranianym przez placówkę w Krynkach cudzoziemcy nielegalnie przekroczyli rzekę Świsłocz. Dokonali tego m.in. na pontonie. Byli to obywatele Iranu, Kamerunu, Gwinei i Kongo.
Tymczasem funkcjonariusze zatrzymali też trzech pomocników: dwóch Ukraińców i jednego Polaka. W sumie przewozili oni 11 mężczyzn (bywateli Jemenu i Syrii).
W dn.26.10 na terytorium🇵🇱próbowało nielegalnie przedostać się z🇧🇾73 os.#PSGKrynki 23 cudzoziemców (ob.Iranu,Kamerunu,Gwinei,Kongo) przekroczyło nielegalnie #Świsłocz m. in. na pontonie.
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) October 27, 2022
Zatrzymano 3 pomocników:2 ob.Ukrainy i ob.Polski,przewozili 11 mężczyzn (ob.Jemenu i Syrii). pic.twitter.com/TLdGv8q8DH
Kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej jest o wiele mniejszy niż w październiku ubiegłego roku. Teraz do Polski próbują wejść grupy kilkunastoosobowe. Dla porównania w 2021 roku dziennie granicę chciało przekroczyć około 500 osób.
- Cudzoziemcy w dużej mierze próbują przekraczać granicę na rzekach granicznych, rozlewiskach, jeziorach. Próbują też pokonywać zaporę, czy to za pomocą drabiny czy robiąc podkop. Służby białoruskie nieustannie pomagają cudzoziemcom i dostarczają im narzędzia. Można powiedzieć, że ta bariera poprawiła bezpieczeństwo pełnienia służby. Od czasu, kiedy ona stoi, nie ma już ataków na funkcjonariuszy. Zmienił się też profil tych migrantów. Teraz przeważają młodzi mężczyźni, którzy muszą spełniać warunki fizyczne, aby przekroczyć barierę albo pokonać rzekę - tłumaczy Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
Jednocześnie trwa też budowa bariery elektronicznej na zaporze. Jak na razie układane są kable detekcyjne i montowane kamery. Niedługo pierwsze odcinki zostaną oddane do użytku.
(orj)