Wędkarze informują o setkach martwych ryb w Biebrzy, w okolicach Dolistowa, Goniądza i Osowca.
„Przeprowadzone przez nas pomiary zawartości tlenu w wodzie wskazują, że mamy na tym odcinku do czynienia ze zjawiskiem tzw. letniej przyduchy. Średnia zawartość tlenu na zbadanym odcinku Biebrzy wyniosła 0,42 mg/l, nieco lepiej jest w starorzeczach, gdzie średnia z pomiarów to 1,7 mg/l. Z kolei wody dopływów są dobrze natlenione: Ełk – 2,98 m/l, Kanał Rudzki – 6,53 mg/l i Jegrznia 4,74 mg/l" - czytamy na stronie Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Na powstawanie letniej przyduchy wpływa kilka czynników. Jednym z nich są wysokie temperatury które powodują nagrzewanie się wierzchnich warstw wód, co prowadzi do obniżonej rozpuszczalności tlenu w wodzie. Do tego dochodzi brak umiarkowanych opadów deszczu i falowania wody pod wpływem wiatru, co również nie przyczynia się do rozpuszczania tlenu w wodzie.
Zasadniczym czynnikiem, który doprowadził do takiego stanu był spływ powierzchniowy odtlenowanej wody z okolicznych łąk i pól. Woda z opadów przed ostatnią falą upałów, spływając do rzeki zabrała ze sobą duże ilości materii organicznej. Świadczyło o tym obserwowane lokalnie brunatne zabarwienie wody. Materia ta jest później rozkładana przez mikroorganizmy, najpierw w procesach tlenowych, a po wykorzystaniu całego rozpuszczonego tlenu zachodzą procesy beztlenowe (stąd nieprzyjemny zapach wody). Taka pozbawiona tlenu woda spływa następnie rzeką. Dlatego wystąpiła różnica natlenienia wody w Biebrzy i starorzeczach.
„Na zbadanym około 17-kilometrowym odcinku Biebrzy zaobserwowaliśmy bezpośrednio od 400 do 500 sztuk martwych ryb różnych gatunków i wielkości. Najwięcej było szczupaków, linów i okoni, zdarzały się też miętusy, płocie i jazie.
Nie jesteśmy w stanie w sposób efektywny sztucznie natlenić wody na tak dużym obszarze. Nawet dobrze natleniony i duży dopływy jakim jest Kanał Rudzki, nie poprawił znacząco natlenienia wody. Na chwilę obecną warunki pogodowe uległy poprawie, spadła temperatura powietrza, pojawiły się umiarkowane opady deszczu. Ilość tlenu rozpuszczonego powinna zbliżać się do bezpiecznych poziomów (2-3 mg/l). Niestety, tego typu zjawiska będą się nasilały, z uwagi na ocieplający się klimat" - informuje Krzysztof Bach, starszy specjalista ds. ochrony przyrody Biebrzańskiego Parku Narodowego.
opr. (pb)