Straż Graniczna na swoim Twitterze zamieściła film z nocnego forsowania granicy na terenie służbowej odpowiedzialności placówki SG w Czeremsze.
Podczas nieudanej próby zaporę próbowało siłowo pokonać około 50 osób. „Służby białoruskie towarzyszyły agresywnej grupie, używały lasera. Cudzoziemcy rzucali kamieniami w stronę polskich służb” – czytamy.
Placówka SG w Czeremsze. Wczorajsza udaremniona próba sforsowania granicy polskiej przez ok. 50 osób. Służby białoruskie towarzyszyły agresywnej grupie, używały lasera. Cudzoziemcy rzucali kamieniami w stronę polskich służb.#zgranicy #NaStrazyGranicy pic.twitter.com/4OfRPqYDH8
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 17, 2021
Decyzją tureckich władz zakazano rejestrowania się obywateli Afganistanu na loty Stambuł-Miński, które były bardzo popularne wśród cudzoziemców i zwoziły na Białoruś kilkaset osób tygodniowo.
Tymczasem Podlaska Policja udostępniła zdjęcia czym wczoraj byli atakowani funkcjonariusze Straży Granicznej, Wojska i Policji. Wśród przedmiotów są duże i małe kamienie, gałęzie, buty, puszki.
Tym byli wczoraj atakowani policjanci @PolskaPolicja pic.twitter.com/AByOTlTafy
— podlaska Policja (@podlaskaPolicja) November 17, 2021
W rozmowie na antenie Pierwszego Programu Polskiego Radia szef MON Mariusz Błaszczak był pytany o sytuację na granicy z Białorusią.
- Noc nie była spokojna, natężenie (prób nielegalnego przekraczania granicy - PAP) było mniejsze niż to, co mogliśmy zobaczyć w Kuźnicy, ale wciąż metoda ataku na polską granicę jest taka sama - odparł minister.
Jak dodał, uwaga opinii publicznej skupiła się na tym, co wydarzyło się w Kuźnicy, jednak na innych odcinkach granicy na terytorium Polski próbowały przedrzeć się mniejsze grupy migrantów - również w nocy.
- Sytuacja na granicy białoruskiej nie rozstrzygnie się szybko. Musimy się przygotować na miesiące, jeśli nie na lata - ocenił Błaszczak.
Pytany, czy to już czas, by uruchomić art. 4 NATO, Błaszczak odparł, że Polska jest w stałym kontakcie z sojusznikami.
- To jest formuła, którą rozważamy. Rozmawiamy na ten temat z Litwą i z Łotwą – wskazał. Dodał, że ma nadzieję, iż niedługo będzie mógł przestawić opinii publicznej informacje na temat zakończenia rekonesansu przeprowadzonego przez wojska brytyjskie. Chodzi o nawiązanie współpracy z polskimi żołnierzami przy umacnianiu ogrodzenia na granicy polsko-białoruskiej.
Szef MON informował również o sytuacji żołnierzy służących na granicy. "
- Wczoraj przeprowadzałem odprawę, wideokonferencję z dowódcami czterech dywizji – bo żołnierze czterech dywizji służą na granicy z Białorusią. Rozmawialiśmy na temat sytuacji bytowej żołnierzy - powiedział. Zapewnił, że żołnierze mają zagwarantowane warunki odpoczynku po służbie. Poinformował również o wprowadzeniu instytucji centrum wsparcia rodziny.
- Tak, żeby rodziny żołnierze (...), którzy służą na granicy, były wspierane prze Wojsko Polskie - wyjaśnił szef MON. Podkreślił też, że żołnierze otrzymali odpowiednie dodatki. - Poleciłem także, by wypłacone były nagrody – dodał.
Na polsko-białoruskiej granicy trwa kryzys migracyjny. Przed tygodniem niedaleko Kuźnicy po białoruskiej stronie granicy z Polską zgromadziła się duża grupa migrantów, która chciała dostać się na teren Polski. W poniedziałek osoby te - pod nadzorem białoruskich służb - przeszły na nieczynne przejście graniczne Kuźnica-Bruzgi. Cudzoziemcy, którzy chcą nielegalnie przekroczyć granicę, gromadzą się też w innych miejscach. Regularnie dochodzi do prób siłowego forsowania granicy oraz prowokacji ze strony służb białoruskich.
(or)
(PAP) Sonia Oftimowska